Niemka bezlitośnie ograna przez Świątek. Mimo tego wybuchła radością

Iga Świątek kontynuuje swoją znakomitą passę i szczebel po szczeblu wspina się w drabince Australian Open. Choć Polka nie jest faworytką do zwycięstwa całego turnieju, ma bardzo duże szanse, by sprawić niespodziankę. Jej dotychczasowe pojedynki mówią same za siebie.

Czytaj też: Hit Netfliksa ma drugie dno dla Polaków. Mało kto o tym wiedział

23-latka wygrała cztery mecze. Jej pierwszą "ofiarą" padła Czeszka Karolina Siniakova, którą pokonała 6:3, 6:4. Następnie zwyciężyła Słowaczkę Rebekę Sramkową 6:0, 6:2, żeby rundę później nie dać szans dobrze znanej Brytyjce Emmie Raducanu 6:1, 6:0. Takim samym wynikiem zakończył się jej mecz z Niemką Evą Lys, lecz w innej kolejności 6:0, 6:1.

Eva Lys wybuchła radością podczas meczu z Igą Świątek

I choć wydawało się, że niżej notowana (128. WTA) Niemka nie ma powodów do radości, widząc, co na korcie wyprawia Polka, to w pewnym momencie dała jej upust. Stało się to po jedynym wygranym gemie. Eva Lys zdecydowanie była dumna z siebie, że udało jej się chociaż raz udowodnić wyższość nad wiceliderką rankingu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czytaj też: Zieliński odpadł z Australian Open. Przegrał w deblu i mikście

Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak Niemka z uśmiechem na twarzy triumfalnie wznosi ręce do góry, po czym kieruje się w stronę trybun. Ludzie zebrani na korcie w Melbourne zafundowali jej aplauz, a na widowni można było dostrzec niemieckich fanów.

Następne spotkanie Iga Świątek rozegra już w ćwierćfinale Australian Open. Jej przeciwniczką będzie notowana na ósmym miejscu światowego rankingu WTA, Amerykanka Emma Navarro. Dotychczas obie zawodniczki mierzyły się ze sobą tylko raz - podczas turnieju w Charleston w 2018 roku. Górą była wówczas raszynianka. Mecz został zaplanowany na 22 stycznia o godz. 01:00 czasu polskiego.

Czytaj też: Polscy medaliści z Paryża wciąż czekają na wypłaty. PKOl zabrał głos