Mecz o Superpuchar Europy pomiędzy Realem Madryt a Atalantą Bergamo, rozegrany na PGE Narodowym w Warszawie, miał być wyjątkowym wydarzeniem, które na długo zapadnie w pamięć kibicom piłki nożnej.
To starcie dwóch europejskich gigantów miało dostarczyć niezapomnianych emocji, zwłaszcza dla polskich fanów, którzy rzadko mają okazję oglądać takie widowiska na żywo.
Przeczytaj także: Zamieszka w swoim mieszkaniu z obcymi ludźmi. Tak zadecydował komornik
Wielu kibiców, którzy nie mieli szansy zdobyć biletów na to prestiżowe wydarzenie, zasiadło przed telewizorami, by kibicować swoim ulubionym drużynom. Kiedy kapitanowie Realu Madryt i Atalanty Bergamo wyprowadzili swoje zespoły na murawę, obraz nagle został przerwany...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Widzowie oglądający transmisję na Canal+ Premium doznali szoku. Zamiast kontynuacji meczu, zostali zmuszeni do oglądania serii reklam. Reakcja była natychmiastowa i pełna oburzenia.
Media społecznościowe szybko zalała fala krytyki, a polscy fani nie kryli swojego rozczarowania. - Czekałem na ten mecz, a teraz oglądam reklamy. To jest nie do przyjęcia – komentował jeden z internautów.
Niezadowolenie było tym większe, że środowy mecz był pierwszym występem Kyliana Mbappé w barwach "Królewskich". Wiele osób zauważyło, że przerwanie transmisji na reklamy zaburzyło atmosferę i sprawiło, że mecz stracił na dynamice, zanim jeszcze się rozpoczął.
Reklamy zakończyły się przed pierwszym gwizdkiem, ale niesmak pozostał. Kibice poczuli się oszukani i zawiedzeni, że tak prestiżowe wydarzenie zostało w ich oczach zniszczone przez decyzje nadawcy.
Przeczytaj również: Awantura w programie Agnieszki Gozdyry. Gość wstał i wyszedł ze studia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.