Nie ulega wątpliwości, że Wielka Brytania to jeden z tych rynków, na których boks jest uwielbiany. Dlatego wyjazd na tamtejszą galę organizowaną przez Matchroom Boxing w Newcastle był dla Konrada Czajkowskiego (2-2-1) dużą szansą. Polak, po swoim występie, znalazł się na ustach świata sportu... ale raczej w sposób, w jaki nie chciałby być znany.
Zobacz także: Stanowski dostał zaskakującą ofertę
Nietypowe zachowanie narożnika Polaka
Od samego początku walka Konrada Czajkowskiego z Owenem Reesem (1-0) nie układała się po myśli Polaka. Z rundy na rundę wyglądało to coraz gorzej, a kolejne polecenia ze strony narożnika na niewiele się zdawały. Jednak to, co nastąpiło pomiędzy 4. a 5. rundą, przejdzie do historii pięściarstwa.
Osoba z teamu Konrada Czajkowskiego postanowiła wykorzystać ten czas na telefon. Słysząc kolejne polecenia, można domniemać, że z drugiej strony ktoś dawał młodemu pięściarzowi wskazówki, jak ma walczyć w 5. rundzie. Te jednak na niewiele się zdały, bowiem właśnie wtedy Brytyjczyk zakończył walkę przed czasem. Sędzia był zmuszony poddać Polaka na stojąco, gdy ten już nie odpowiadał na ataki rywala.
Zobacz także: Znany menadżer ostro o Adamku
Influencerka szansą dla Polaka?
Wydawało się, że Konrad Czajkowski może zaistnieć w świecie zawodowego boksu. W czasach amatorskich osiągał spore sukcesy na arenie krajowej, m.in. był trzykrotnym mistrzem Polski oraz pięciokrotnym mistrzem Dolnego Śląska. Jednak o ile w walkach zawodowych z Polakami szło mu całkiem dobrze, to dwa poważne testy zdecydowanie oblał.
Jednakże, patrząc na aktywność Konrada Czajkowskiego w mediach społecznościowych, widać, że on również rozwija się pod tym względem. Jego niektóre TikToki mają nawet ponad milion wyświetleń. Do tego, ma znajomości w świecie influencerów, bowiem często w komentarzach widać wpisy i reakcje od znanej TikTokerki Wiktorii Jaroniewskiej, która jest gwiazdą Fame MMA. Może taka przyszłość czeka też Czajkowskiego?
Zobacz także: Czy dotknął ich efekt Pandora Gate?