W Stanach Zjednoczonych wrestling to dziesiątki lat tradycji i ogromne zainteresowanie. W Polsce tego typu wydarzenia raczej nie cieszą się wielką popularnością, ale znany z gal freak fightowych Arkadiusz "Pan Pawłowski" od niedawna sam organizuje takie wydarzenia. Ostatnia gala Prime Time Wrestling: Gold Rush nawet zrobiła się całkiem głośna w mainstreamowych mediach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieudane oświadczyny włodarza
Jednym z najgłośniejszych zdarzeń z sobotniej gali były rzekome oświadczyny głównego włodarza Arkadiusza "Pana Pawłowskiego". W przerwie pomiędzy walkami chciał on poprosić wybrankę swojego serca o rękę. Całą ceremonię przerwał jednak jeden z zawodników, który zaatakował włodarza. Całość to najprawdopodobniej intryga, która była w scenariuszu wydarzenia, ale urywki z tego zdarzenia cieszą się w mediach społecznościowych sporym zainteresowaniem.
Zobacz także: Sprzeczka Bońka z posłanką Lewicy. W tle CPK
To zainteresowanie buduje również sam "Pan Pawłowski". Na Instagramie zamieścił krótkie oświadczenie, w którym ustosunkował się do tego zdarzenia. Co więcej, starał się on w nim zachowywać powagę.
"Dostałem od Was kilkaset wiadomości z pytaniem czy ze mną dobrze, czy żyję, czy nie mam wstrząśnienia mózgu, etc. Dziękuję serdecznie za wsparcie i troskę, wyliżę się" - pisał włodarz Prime Time Wrestling.
"Jeśli zaś chodzi o Longmana, obejrzałem nagranie i zrobił coś czego mu nie wybaczę. Położył łapska na mojej Karolinie. I za to mu nie odpuszczę" - zakończył włodarz.
Marcin Najman kładł rywala za rywalem
O tym jak wrestling jest odrealniony od rzeczywistości świadczą sceny z udziałem Marcina Najmana, które działy się podczas Prime Time Wrestling: Gold Rush. W pewnym momencie na ring wszedł "El Testosteron" i wyprowadzając dwa ciosy położył dwóch rywali. To po prostu trzeba zobaczyć (więcej TUTAJ).