30 października Jan Błachowicz przystąpił do obrony pasa mistrzowskiego w UFC. Jego rywalem był 42-letni Glover Teixeira. Weteran poddał Polaka już w drugiej rundzie. Na ten moment czekał aż przez dwie dekady.
Zawsze chciałem zostać mistrzem, chociaż był czas, kiedy pogodziłem się już z tym, że nigdy nim nie zostanę. Wciąż dążyłem do celu, byłem pełen dyscypliny, a teraz wygrałem to moje "dziecko". Jan Błachowicz zawsze będzie mieć mój szacunek - mówił po walce Glover Teixeira.
Jan Błachowicz wrócił do kraju. Tak powitali go sąsiedzi
Mimo porażki, na Jana Błachowicza czekała niezwykła niespodzianka. Przygotowali ją jego sąsiedzi. Zawiesili na drzwiach jego mieszkania plakaty. Otrzymał także kwiaty i pamiątkową kartkę. Wszystkim podzielił się za pośrednictwem Instastories.
Kochani sąsiedzi, bardzo dziękuję. Od razu mi się humorek poprawił. Naprawdę, nie wiem, co powiedzieć, ale jest mi niezmiernie miło. Fajnie, że jesteście ze mną, jak jest dobrze i jak jest źle. Od razu lepiej się robi na sercu, także dziękuję bardzo - powiedział Jan Błachowicz.
Kiedy Jan Błachowicz wróci do walki?
Na tę chwilę nie wiadomo, kiedy i z kim zmierzy się Jan Błachowicz w kolejnej walce. On sam przyznał, że chciałby rewanżu z Gloverem Teixeirą. "Chciałbym zrewanżować się wszystkim, którzy mnie pokonali" - mówił. Na konkrety jest jednak jeszcze zbyt wcześnie.
Po powrocie Błachowicz miał okazję spędzić czas z rodziną. Zamieścił w sieci rozczulające zdjęcie ze swoim kilkumiesięcznym synkiem. "Moja największa motywacja" - pisał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.