W sobotę w Nantes doszło do olbrzymiej sensacji. Paris Saint-Germain w wyjazdowym meczu przegrało z tamtejszym klubem 1:3. Do porażki doszło zaledwie cztery dni po tym, jak PSG pokonało Real Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Potężny francuski klub znalazł się w tarapatach już w czwartej minucie meczu, a po 16 minutach przegrywał już 0:2. Jeszcze w pierwszej połowie piłkarze FC Nantes dołożyli trzecie trafienie, a kibice przecierali oczy ze zdumienia.
W drugiej połowie PSG zdołało jedynie zmniejszyć rozmiar porażki. Gola dla ekipy z Paryża zdobył Neymar, który chwilę później zupełnie się skompromitował. W 59. minucie podszedł do rzutu karnego, ale wykonał go w fatalny sposób.
Piłkarze PSG byli zirytowani - i na boisku, i poza nim. Świadczą o tym wypowiedzi, jakich udzielili mediom po zakończeniu spotkania. Marco Verratti dziwił się, że Dennis Appiah nie otrzymał drugiej żółtej kartki. Według zawodnika PSG, Appiah powinien wylecieć z boiska.
Jakim cudem do tego nie doszło? Jesteśmy obrzucani g***em przez sędziów - grzmiał Veratti w rozmowie z francuskim Canal +.
Po takiej wypowiedzi mogą czekać go konsekwencje. Dyrektor sportowy PSG w pewnym stopniu zgadza się jednak z zawodnikiem.
Zasłużyliśmy na porażkę, ale kolejny raz sędziowie gwizdali przeciwko nam - przyznał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.