Daniel Andre Tande, podczas serii próbnej przed konkursem w Planicy, oddał skok. Na początku nic nie wskazywało na to, że coś pójdzie nie tak.
Podczas lotu jednak skoczek wyraźnie stracił równowagę. Po chwili zaczął spadać na ziemię, aż w końcu z impetem gruchnął o powierzchnię skoczni.
Czytaj także: Nieoficjalnie: rząd wprowadzi twardy lockdown. Od kiedy?
Wcześniej skoczek zdążył jedynie przygotować się do upadku. Ręce przyłożył do swojego ciała, co miało pomóc zminimalizować ryzyko kontuzji.
Jedyne informacje, jakie podano w związku z wypadkiem, to te o stanie skoczka tuż po upadku. Daniel Andre Tande był nieprzytomny, kiedy ratownicy medyczni zabierali go ze skoczni do szpitala.
Czytaj także: Jest się czego bać. Niepokój w WHO
Wiadomo, że stan skoczka jest stabilny. W ciągu kilku godzin lekarze będą mogli powiedzieć więcej o kontuzjach, jakich skoczek doznał po incydencie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.