Novak Djoković został wyrzucony z Melbourne i przez to nie mogliśmy go oglądać w Australian Open. Serb nie jest zaszczepiony przeciw COVID-19, ale otrzymał warunkowo wizę dzięki zastosowaniu przepisu o tzw. wyjątku medycznym. Sam jednak narobił sobie problemów, gdy wyszło na jaw, że kłamał przy składaniu dokumentów.
Czytaj także: Potężna awantura na FAME MMA. Co tam się działo!
Przepychanki trwały kilka dni. Djoković z lotniska przewieziony został do specjalnego hotelu do migrantów. Potem go opuścił, rozpoczął treningi, ale finalnie znów został aresztowany i deportowany z Australii.
20-krotny triumfator imprez Wielkiego Szlema nie zmienił zdania, dlatego będzie brakowało go w tych turniejach, gdzie będzie wymagane szczepienie. Takiego obowiązku nie ma jednak w Dubaju, w którym Djoković rozpocznie swoje zmagania w tym sezonie.
To było dziwne. Byłem rozczarowany, smutny z powodu tego, jak to wszystko się potoczyło i sposobu, w jaki opuściłem kraj - tłumaczył Serb na konferencji prasowej.
Motywacja jeszcze większa
Djoković jest jednak bardzo zmotywowany. Wierzy, że jego forma jest doskonała i dalej może wygrywać turnieje.
Biorąc pod uwagę to, co przeżyłem w ostatnich miesiącach, jestem jeszcze bardziej zmotywowany, zainspirowany, żeby wyjść na kort i zagrać mój najlepszy tenis - dodał.
Czytaj także: Hitowa gala FAME MMA? Zdradził szczegóły
Rywalem Djokovicia w pierwszej rundzie będzie Lorenzo Musetti. 19-letni, utalentowany Włoch zajmuje 57. miejsce w światowym rankingu. Ich mecz odbędzie się w poniedziałek popołudniu, około godz. 18:00.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.