Apoloniuszowi Tajnerowi można pozazdrościć werwy. Mógłby już cieszyć się spokojną emeryturą, a jemu ciągle mało wrażeń. Od kilku miesięcy wdraża się w nową rolę. Podczas wyborów parlamentarnych został wybrany do Sejmu i dziś realizuje się jako poseł.
Czytaj także: Zbigniew D. zatrzymany. Boniek zabrał głos
Praca zawodowa to jedno, a drugie to życie prywatne. Tutaj także nie brakuje Tajnerowi obowiązków. Ma bowiem synka Leopolda, który we wrześniu tego roku skończy pięć lat. Wygląda na to, że znaleźli wspólną pasję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa pasja Apoloniusza Tajnera
Były trener Adama Małysza opublikował na Instagramie interesujące nagranie. W pierwszej chwili widać jego syna z rakietą tenisową na korcie. Po chwili kamera się przesuwa, a w tle... Apoloniusz grający w tenisa.
Ostatnio tenis jest bardzo popularny wśród ludzi z innych dyscyplin sporu. Wystarczy przypomnieć Artura Szpilkę, który stoczył pojedynek tenisowy z Dariuszem Michalczewskim. Z pewnością nie bez znaczenia jest fakt, że tę dyscyplinę rozsławiają Hubert Hurkacz i Iga Świątek.
Najmłodszy syn Tajnera pochodzi ze związku z Izabelą Podolec. Między nimi jest bardzo duża różnica wieku. Partnerka posła jest młodsza aż o 36 lat. W dużej mierze to dla niej przeszedł imponującą metamorfozę i w pewnym momencie zrzucił ponad 20 kilogramów.
Ostatnio było głośno o pracy Apoloniusza Tajnera w Sejmie. Wyszło na jaw, że jako jeden z nielicznych posłów ani razu nie pojawił się na mównicy sejmowej. To zmieniło się dopiero pod koniec lutego i tak tłumaczył swoją małą aktywność.
- Potrzebowałem czasu, żeby oswoić się z nowym miejscem, dlatego takimi uwagami zupełnie się nie przejmowałem. Nie robi to dobrego wrażenia, ale trzeba wiedzieć, że nie tylko na tym polega praca w parlamencie. Widzę, że są posłowie, którzy chcą zaliczyć jak największą liczbę wystąpień, choć nie mają nic do przekazania. Z ich wypowiedzi zupełnie nic nie wynika. Mnie nabijanie statystyk nie interesuje. Zostałem wyznaczony przez Koalicję Obywatelską do wygłoszenia sprawozdania i w ten sposób zaliczyłem pierwsze wystąpienie. Nie był to jednak efekt publikacji wskazujących na mój brak aktywności - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.