Całą sprawę opisał dziennik "Fakt". Do zdarzenia doszło 1 grudnia bieżącego roku. 33-letnia Agata, na co dzień trenerka fitness, bardzo podobała się Patrykowi B. Był w kobiecie zakochany.
Trenerka nie odwzajemniała jego uczuć, z czym Patryk B. nie potrafił sobie poradzić. 1 grudnia miał chwycić za nóż kuchenny i zadać 33-letniej kobiecie cios w plecy. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Po kilkudziesięciu godzinach poszukiwań, z wykorzystaniem psów tropiących, policja odnalazła podejrzanego.
29-letni mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego trafiła do aresztu. W ostatni piątek sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące. Za napad z nożem grozi mu nawet kara dożywocia. W najbliższym czasie Patryk B. ma przejść badania psychiatryczne.
Poszkodowana pani Agata trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Nóż przebił płuco. Lekarze uratowali trenerkę fitness. 33-latka opuściła już szpital i wróciła do domu.
- Miałam szczęście. Co by było, gdyby zaczął zadawać kolejne ciosy? - podkreśliła trenerka w rozmowie z dziennikarzem "Faktu".