Angela Hill w ubiegłą sobotę zawalczyła na gali UFC: Fight Night z Denise Gomes. Dla 38-letniej Amerykanki była to już 29. zawodowa walka. Hill pokonała swoją rywalkę i obecnie legitymuje się bilansem 16 zwycięstw i 13 porażek.
Z okazji ostatniego starcia Hill, światowe media przypomniały historię jej dziadków - Barney'a i Betty. W 1961 roku para wracała z wakacji spędzanych nad wodospadem Niagara do swojego domu w New Hampshire. Jak twierdzili później, w trakcie tej podróży zostali porwani przez kosmitów.
Hillowie opowiadali, że w pewnym momencie zemdleli, a ostatnią rzeczą jaką widzieli przed utratą świadomości był latający po niebie statek kosmiczny. Barney i Betty obudzili się trzy godziny później, nie pamiętając niczego więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomnienia z uprowadzenia przez kosmitów miały rzekomo wrócić po tym, gdy para została poddana hipnozie. Hillowie opowiadali później, że przybysze z obcej planety przenieśli ich do pokoju badań, gdzie pobrali próbki ich włosów, skóry i paznokci. Ponadto kosmici mieli zamieścić w ich ciałach specjalne sondy.
Historia opowiedziana przez Hillów dotarła do prasy i stała się jednym z najgłośniejszych przypadków rzekomego porwania przez kosmitów. W latach 60. i 70. sprawa cieszyła się tak dużą popularnością, że na jej podstawie w 1966 roku powstała książka "The Interrupted Journey". Pozycja doczekała się też adaptacji w postaci filmu telewizyjnego "The UFO Incident", który zadebiutował 9 lat później.
Angela Hill nie kryje się z historią swoich dziadków i często porusza ją w trakcie wywiadów. Zawodniczka UFC uważa, że pewna część relacji Barney'a i Betty mogła zostać przekształcona przez media, jednak wierzy w sam fakt kontaktów jej dziadków z kosmitami.
Dla nas zawsze to był fakt. Wiemy, że coś się wydarzyło, nawet jeśli nie jest to dokładnie to, co zostało przedstawione - mówiła w wywiadzie dla BBC Sport.