Można śmiało powiedzieć, że w tym sezonie Aryna Sabalenka jest najlepszą tenisistką. Potwierdzenia można szukać zarówno w rankingu WTA, jak i WTA Race, w którym liczy się punkty zdobyte w danym roku.
W pierwszym z wymienionych Aryna Sabalenka dotarła właśnie na szczyt. W poniedziałek, 11 września po raz pierwszy w karierze znajdzie się na czele światowego rankingu WTA. Wyprzedzi przy tym Igę Świątek, która niespodziewanie odpadła w 4. rundzie wielkoszlemowego US Open.
Zobacz również: Radzą mu: "Nie pakuj się w politykę". Ostro odpowiedział
W drugim z wymienionych zestawień Białorusinka prowadzi praktycznie od początku roku. A teraz jeszcze powiększy swoją przewagę nad Świątek przynajmniej do 1305 punktów. Jeżeli w finale US Open pokona Coco Gauff, to będzie w nim miała aż 2005 "oczek" więcej niż Polka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W mediach społecznościowych tenisistki nie brakuje zdjęć z dawnych lat, które są dla niej wspomnieniami. Ma także kilka albumów, a jeden z nich został stworzony po tym, gdy w 2019 roku w wieku 43 lat zmarł jej ojciec Siergiej Sabalenka. Ten był również związany ze sportem, bo mówimy o byłym hokeiście.
- To było nieoczekiwane, był młody, miał 43 lata... staram się walczyć, ponieważ mój tata chciał, żebym była numerem 1. Robię to dla niego, więc to pomaga mi być teraz silną - powiedziała Sabalenka w 2020 roku po triumfie w Adelajdzie. 3 lata później spełniły się jego oczekiwania.
Na zamieszczonych zdjęciach Białorusinka jest wręcz nie do poznania. Obecnie jej wygląd bardzo mocno się zmienił, przez co gdyby nie fotografie na profilu Sabalenki, to można byłoby uznać, że mówimy o innej kobiecie.
Przed 25-letnią tenisistką z Mińska jeden z najważniejszych meczów w karierze. Powalczy ona o triumf w Nowym Jorku z wcześniej wspomnianą Gauff. Sabalenka w tym sezonie wygrała już wielkoszlemowy Australian Open, z kolei jej rywalka nigdy nie wygrała turnieju tej rangi. Stąd też faworytka jest tylko jedna.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.