Mecz między Dundee FC a Glasgow Rangers w ramach rozgrywek ligi szkockiej odbył się 1 listopada. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:0 dla gości. Starciu towarzyszyła jednak atmosfera ogromnego skandalu.
W trakcie meczu kibice Rangersów użyli środków pirotechnicznych, w efekcie czego spotkanie zostało przerwane na 18 minut. Na stadionie Dundee FC zapanował wówczas chaos. Jak relacjonują brytyjskie media, w tym czasie miało dojść do bulwersującego ataku na tle seksualnym na 13-latkę.
Pierwsze informacje na temat domniemanego przestępstwa w brytyjskich mediach pojawiły się w piątkowy wieczór. "The Scottish Sun", powołując się na źródła policyjne, przekazał, że miejscowe służby prowadzą już postępowanie w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzimy dochodzenie w związku z zarzutem napaści seksualnej na 13-letnią dziewczynkę, do której doszło w środę na Dens Park w Dundee - przekazał rzecznik szkockiej policji dziennikarzom "The Scottish Sun".
W chwili obecnej służby nie ujawniają więcej szczegółów na tle domniemanego ataku. Brytyjskie media wskazują, że do bulwersującego incydentu doszło na trybunie Boba Shankly'ego, gdzie kibice gości odpalili środki pirotechniczne.
Na temat skandalicznych doniesień wypowiedziało się również kierownictwo Dundee FC. Rzecznik prasowy klubu potwierdził, że trwają czynności mające wyjaśnić całą sprawę. Przekazał również, że do czasu zakończenia dochodzenia klub nie będzie udzielał dalszych komentarzy.
Dundee FC może potwierdzić, że jesteśmy świadomi incydentu, który miał miejsce na trybunie Boba Shankly'ego podczas środowego meczu z Rangers. Klub w pełni wspiera policyjne dochodzenie, a pracownik klubu ds. socjalnych i ochrony dzieci wspiera tę sytuację. Ponieważ jest to trwające dochodzenie policyjne, klub nie będzie udzielał dalszych komentarzy - przekazano brytyjskim mediom.
Czytaj też: Przyjrzeli się włosom Haalanda. Ostrzegają
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.