Jake Paul po raz kolejny ośmieszył gwiazdę MMA. Amerykański aktor i youtuber pokonał byłego mistrza UFC, Tyrona Woodleya w walce wieczoru gali w Cleveland. Decyzja sędziów nie była jednogłośna. Wcześniej, w kwietniu, już w pierwszej rundzie znokautował utytułowanego Bena Askrena.
Woodley, były mistrz UFC w wadze półśredniej przed walką był pewien, że łatwo poradzi sobie z krnąbrnym youtuberem. Biorąc pod uwagę ostateczny wynik, nieco się ośmieszył.
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie
Mocne słowa w kierunku McGregora
Na konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał Jake'a Paula o możliwą walkę z Conorem McGregorem. Youtuber szczerze powiedział, co myśli o takim pojedynku. Nie gryzł się w język i dokładnie podkreślił, co musi się stać, by zmierzył się z Irlandczykiem. Dał mu nawet radę!
- Jesteśmy teraz na dobrej drodze do jeszcze większych walk niż Conor McGregor. Ja mam pięć wygranych z rzędu, on ma rekord 1-3 w ostatnich pojedynkach. Słabo to wygląda. Conor musi odstawić wódkę i pójść na trening, na siłownię i potem możemy gadać o walce. Niech się weźmie za siebie. Poza tym, on nie uderza mocniej niż Woodley - powiedział Paul, którego cytuje serwis mma.pl.
McGregor wróci do walk w 2022 roku. "Notorious" obecnie przechodzi rehabilitację po złamaniu nogi w trzecim starciu z Dustinem Poirierem na UFC 264.
Czytaj także: Fame MMA pobiło rekord. Ujawniono, ile sprzedano PPV