Wygląda na to, że gala FAME 20 może zostać okrzyknięta sukcesem. Samo wydarzenie było całkiem ciekawe, a turniej K-1 wprowadził powiew świeżości. Nie obyło się jednak bez kontrowersji, bowiem po raz kolejny przedstawienie zamiast walki zrobił Amadeusz Roślik, a w co-main event pojawił się główny zamieszany w aferę Pandora Gate - Michał "Boxdel" Baron. Jednak największym czynnikiem sukcesu jest liczba sprzedanych PPV, a ta okazała się być ogromna.
Sukces komercyjny FAME 20
Kilka dni po gali FAME 20 Sylwester Wardęga pochwalił się swoimi informacjami na temat sprzedaży PPV na to wydarzenie. Powiedział on dużą liczbę, ale okazało się, że znany youtuber po raz kolejny w ostatnim czasie mijał się z prawdą. Co może sugerować, że albo próbuje on zwiększyć swoją cytowalność, albo ma niezbyt dobre źródła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natomiast oficjalne dane podał rzecznik Fame MMA - Michał Jurczyga. Ten w rozmowie z kanałem "MMA - bądź na bieżąco" szerzej wypowiadał się o całym wydarzeniu, jednakże pokusił się o zdradzenie liczby sprzedanych dostępów do transmisji. To robi wrażenie.
"Gala FAME 20 sprzedała prawie 500 tysięcy PPV i jest to najlepszy wynik od 7 wydarzeń" - przekazał Hubert Mściwujewski.
Zobacz także: Ma nowotwór. "Przecież nie miałem żadnych objawów"
Przypomnijmy, że najtańszy dostęp kosztował 39,99 zł. Dlatego może to sugerować, że tylko przychód z PPV wyniósł niemal 20 mln zł. Należy jednak do tego dodać również wpływy z biletów, a kompletnie wyprzedano Tauron Arenę Kraków. Nie można również zapominać o wpływach od sponsorów. To pokazuje, że impreza mogła zakończyć się dużym sukcesem komercyjnym.
Duży skok popularności Fame MMA
Warto podkreślić, że wynik sprzedaży lutowego FAME 20 jest o niemal 100 tysięcy dostępów PPV lepszy od grudniowego FAME: REBRON. Wówczas rzecznik prasowy podał informację o sprzedaży delikatnie przekraczającej 400 tys. To może sugerować, że wbrew pozorom koniec freak fightów nie jest jeszcze bliski.