Prezydent klubu Joan Laporta chciał zbudować zespół, który powalczy o wygranie Ligi Mistrzów. Latem rozpalił serca kibiców, wydając ogromne pieniądze na transfery i kupując kilka gwiazd, z Robertem Lewandowskim na czele. Efekt jest tak samo mizerny jak rok temu. Katalończycy nie awansowali do kolejnej rundy Champions League, co należy odbierać w kategorii wielkiego rozczarowania.
Czytaj także: Bezlitosny żart! Uznany trener obiektem drwin
Na Camp Nou tak mocno uwierzyli w swoje odrodzenie, że przy konstruowaniu budżetu założono wpływy za awans co najmniej do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Jak już wiadomo, Barca zawiodła i pożegna się z tymi rozgrywkami już po fazie grupowej. To dla klubu katastrofa. UEFA wyceniła dojście do 1/4 finału Champions League 2022/23 na 20,2 mln euro (czyli ok. 96 mln zł). Barcelona tych pieniędzy nie zobaczy.
Przypomnijmy, że za awans do ćwierćfinału LM UEFA płaci 20,2 mln euro, a za udział w półfinale można otrzymać kolejne 12,5 mln euro. Zwycięstwo to bonus w wysokości 20 mln euro plus wcześniejsze zyski (łącznie 68,2 mln euro).
Wygranie całej Ligi Europy wycenione jest na 19 mln euro - mniej niż zakładał plan minimum działaczy Barcelony, czyli dojście do ćwierćfinału Champions League.
Czytaj także: Piłkarz groził nożem. Z treningu trafił do aresztu
Liga Europy zamiast wielkiej kasy. Ile zyska Barca?
Zamiast wpisanych w budżet 20,2 mln euro Barcelona jest na razie pewna tylko 1,2 mln euro - za udział w 1/8 finału Europa League. Brakuje jej 19 mln euro. Owszem, triumf w Lidze Europy, pozwoli podsypać dziurę budżetową, ale by do tego doszło, Barca musi przejść zwycięsko przez trzy dwumecze i jeszcze wygrać finał. To nie będzie proste, bo przypomnijmy, że w poprzednim sezonie Duma Katalonii pożegnała się z Ligą Europy już w ćwierćfinale.
Na przedwczesnym odpadnięciu z Ligi Mistrzów Barcelona traci tu i teraz, ale konsekwencje mogą być jeszcze boleśniejsze. Klub z Camp Nou może mieć problem z obsługą przekraczającego miliard euro długu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.