Mariusz Pudzianowski to jeden z najpopularniejszych polskich sportowców. Ma wielu fanów. Jego profil na Facebooku śledzi przeszło milion osób! To niewątpliwie zawrotny rezultat.
Właśnie na tej platformie pojawił się obrzydliwy post, którego ofiarą jest "Pudzian". Ktoś poinformował o rzekomej śmierci Mariusza.
Od siebie mogę tylko powiedzieć, że Mariusz był i zawsze będzie dumą naszego narodu... Od radości po krzyk z bólu przy śmierci, jeśli macie mocne nerwy, to zobaczcie, jak zginął nasz bohater... Od 30 sekundy zaczyna się wypadek... - czytamy we wpisie.
Oczywiście to wielkie oszustwo. Żadnego wypadku nie było, a Pudzianowski żyje i miewa się dobrze. Jest jednak wściekły, że ktoś posunął się aż tak daleko.
Mariusz Pudzianowski nie przebierał w słowach
Odnosząc się do obrzydliwego oszustwa, Pudzianowski absolutnie się nie hamował. Użył bardzo mocnych słów.
Łeb skręcić takiemu deb***** to za mało! Wpuścić go ze mną do klatki z górnym zamknięciem! Fake news - napisał w mediach społecznościowych.
Jednocześnie zaapelował do wszystkich internautów. "Nie otwierać tych linków i stron. Sprzedają parchy (wirusa) na urządzenia!!!" - podkreślił.
Internauci najwidoczniej uznali, że muszą nieco rozluźnić atmosferę. Pod facebookowym wpisem "Pudziana" zaczęli pisać zabawne komentarze.
Kondolencje Mariusz, musiał być Ci bliski, musiałeś go kochać. Trzymaj się jesteśmy z Tobą
Życzę jej węgla po 9000
Mariusz Pudzianowski wiecznie żywy, nikt nie pokona naszej Legendy
Od 30 sekundy zaczyna się wypadek, a filmik 29 sekund pewnie
Pudzian nie boi się śmierci, to śmierć boi się Pudziana - piszą internauci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.