Dżokej Koby Jeninngs potrzebował skomplikowanej operacji, aby jego przedramię zostało zreperowane po fatalnym upadku. Lekarze musieli zamontować mu w ręce dwie metalowe płytki oraz ogrom śrub, a teraz czeka go długa rekonwalescencja i tak naprawdę nie wiadomo czy już powróci do zawodowej kariery.
Wypadek na torze wyścigowym Goulburn w Australii obiegł cały świat. Zdjęcia dżokeja chwilę po upadku podbijają media społecznościowe, a wszystkich dziwi reakcja Koby'ego Jenningsa. Na opublikowanych fotografiach możemy zobaczyć okropne złamanie, a na twarzy dżokeja widoczny jest... uśmiech.
Zobacz także: Schudł ponad 100 kg i zawalczy u Najmana
Zobacz także: Grzegorz Krychowiak na egzotycznych wakacjach
Równie koszmarnie co zdjęcia opublikowane chwilę po wypadku wygląda kopia RTG wykonanego w szpitalu. Wyraźnie widać na nim zniszczenia jakie wyrządził upadek z wysokiego konia. Teraz dżokej będzie musiał skupić się na rehabilitacji, aby odzyskać jakąkolwiek sprawność w kontuzjowanej ręce.
Koby Jennings uważany był za wschodzącą gwiazdę wyścigów konnych. Do tej pory odniósł ponad 300 zwycięstw i był uważany za jednego z najlepszych w swoim fachu. Warto jednak podkreślić, że w ostatnim czasie nie omijały go kontuzje. W 2019 roku doznał poważnego złamania szczęki, oczywiście również po upadku z konia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.