Jack Woolley jeszcze niedawno bez większego powodzenia rywalizował na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Taekwondzista dość szybko pożegnał się z turniejem i wyjechał z Japonii bez sportowego sukcesu. Kilka dni później, po powrocie z Tokio, został brutalnie napadnięty. Cała sytuacja mogła zakończyć się dla niego tragicznie.
22-latek szczegółowo opisał zajście w swoich mediach społecznościowych. Okazuje się, że został przypadkowo wybrany jako cel ataku podczas wieczornego wyjścia z przyjaciółmi w swoim rodzinnym mieście.
W zasadzie przechodziłem przez ulicę i było mnóstwo ludzi, a oni po prostu walnęli mnie w twarz - opisał.
Woolley zamieścił na Instagramie materiał z wnętrza karetki i łóżka szpitalnego, ukazując przesiąknięte krwią ubranie i kilka znaczących ran na twarzy. Uspokoił także, że mimo licznych ran, wszystko jest w porządku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.