Walka Wojciecha "Rekordzisty" Sobierajskiego i Rafała "Bora" Borkowskiego była reklamowana jako jedno z najciekawszych pod kątem sportowym zestawień gali. Pierwszy z wymienionych wygrał trzy swoje wcześniejsze walki we freak fightach, a do tego ma bogatą przeszłość w amatorskim boksie. Natomiast Boro na gali Clout MMA 2 zmierzył się w niecodziennej walce z 10 przeciwnikami, ostatecznie zapisując na swoim koncie zwycięstwo.
Faworytem wśród bukmacherów był wyższy i dysponujący lepszym zasięgiem Sobierajski. "Boro" mógł z kolei upatrywać swoich szans w dłuższym stażu treningowym, gdyż w przeszłości stoczył kilkanaście walk amatorskich w MMA. Wielu kibiców spodziewało się więc wyrównanej i stojącej na wysokim poziomie sportowym walki i zderzenia umiejętności parterowych ze stójkowymi.
Obaj zawodnicy zaczęli walkę dość asekuracyjne, jednak z czasem Sobierajski zaczął przejmować inicjatywę, trafiając rywala niskimi kopnięciami oraz ciosami pięściami. Z upływem jego przewaga tylko rosła, a próby obalenia ze strony Borkowskiego nie przynosiły żadnego efektu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyczerpany "Boro" dotrwał jednak do ostatniego gongu. Sędziowie nie mieli wątpliwości i jednogłośnie wskazali na zwycięstwo Sobierajskiego. "Rekordzista" nie wyglądał na zmęczonego walką, w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim wyzwał do walki Michała "Matrixa" Królika, multimedalistę mistrzostw świata i Europy w kickboxingu.