Popularność wiąże się z wieloma przywilejami, ma jednak również swoje ciemne strony. Jedną z nich jest to, że osoby publiczne w mediach społecznościowych bywają obiektami ataków internautów.
Dokładnie to spotkało Mateusza Borka, który pod jednym z postów otrzymał od użytkowniczki Instagrama nieprzychylny komentarz na temat swojego wyglądu. Sytuacja ta tak rozeźliła popularnego komentatora, że postanowił on nagłośnić ją za pomocą Instastories.
Panie Borek, niech Pan odstawi używki. Nalana twarz, przepite oczy - napisała kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mateusz Borek poczuł się dotknięty tą uwagą. Dziennikarz w odpowiedzi na komentarz internautki złożył jej propozycję nietypowego zakładu, co również udokumentował na swoim Instastories. Jeden z współtwórców Kanału Sportowego chciał, by stawką wyzwania było 20 tysięcy złotych, które przegrany wpłaci na wybrany cel charytatywny.
Skoro Pani mnie bez powodu postanowiła obrazić i dla Pani jest najważniejszy wygląd, to mam propozycję. Dajmy sobie od dziś 50 dni i pójdźmy za 50 dni komisyjnie zbadać tkankę tłuszczową. Kto będzie miał wyższą, wpłaca na cel charytatywny 20 tysięcy złotych. Przyjmuje Pani wyzwanie? Dodam, że mi się już ciężko zbija wagę, bo mam skończone 50 lat. Liczę, że z wiarą w zwycięstwo zaakceptuje Pani zakład - napisał Borek w odpowiedzi na zaczepny komentarz.
W chwili obecnej nie wiadomo, czy użytkowniczka Instagrama przyjęła wyzwanie rzucone przez Borka. Reakcja znanego dziennikarza wskazuje jednak na to, że krytyczny komentarz mocno zranił jego dumę. Czas pokaże, czy w najbliższych dniach będziemy światkami rozwoju całej sytuacji.