Tomasz Oświeciński "sławę" zdobył, występując w filmach najbardziej płodnego reżysera w kraju - Patryka Vegi. Grał u niego głównie gangstera z pistoletem w dłoni. Niespodziewanie w 2015 roku padł pomysł, by Oświeciński pokazał swoją "drugą twarz" 48-latek otrzymał rolę Andrzejka w serialu "M jak miłość", a jego postać pokochało tysiące osób.
Oświeciński miał także swoją historię w sportach walki. We wrześniu 2017 roku podpisał bowiem kontrakt z KSW i dla tej organizacji stoczył dwa pojedynki. Najpierw pokonał rapera Paweła "Popka" Mikołajuwa, a później przegrał z kulturystą Erko Junem.
Teraz Oświeciński dołączył do organizacji FAME MMA i w sobotę w PreZero Arenie Gliwice zmierzył się z doświadczonym freakfighterem, a mianowicie Adrianem Ciosem i bez problemu, w pierwszej rundzie wygrał to starcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oświeciński o swojej chorobie. Co mu dolega?
Aktor był doskonale przygotowany do swojej kolejnej walki. Pomogły mu z pewnością odpowiednie treningi i zdiagnozowanie choroby, przez którą miał duże problemy ze zdrowiem.
Okazało się, że mam alergię na zwierzęta. Jak się szykowałem do walki z Popkiem i Erko Junem nie wiedziałem, dlaczego mi brakuje tlenu. Zatykało mnie - mówił Oświeciński dla "Super Expressu".
Okazało się, że sprawa była bardzo poważna, bowiem Tomasz mógł zachorować na astmę.
Zrobiłem badania i okazało się, że w skali od 1 do 6 ja mam 6… To się objawiało tym, że zawężało mi oskrzela (…) Lekarz powiedział, że jeszcze chwila i będę miał astmę - dodał zawodnik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.