W sezonie 1994/95 Radosław Hyży rozpoczął profesjonalną karierę koszykarską. Początkowo występował w Noteci Inowrocław, a przełomowy moment przyszedł w 2001 roku, kiedy to po raz pierwszy wyjechał za granicę, dołączając do francuskiego JDA Dijon.
Po powrocie do Polski ze Śląskiem świętował wicemistrzostwo Polski, a także krajowy puchar. W 2009 roku znów wyjechał za granicę i reprezentował barwy chorwackiego KK Kastela, a następnie trafił do czeskiego BK Prostejov. W 2011 wrócił do Wrocławia i tam zakończył karierę.
Możesz zobaczyć również: Ujawnił, ile miał dostać za walkę. Zawrotną sumą przebił wszystkich
54-krotny reprezentant Polski w 2015 roku objął funkcję asystenta trenera w Śląsku, a dwa lata później stał się pierwszym szkoleniowcem. W międzyczasie prowadził pierwszoligowy ASK Doral Nysa Kłodzko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie Hyży należy do grona ekspertów Canal+ Sport. Możemy oglądać go w programach koszykarskich, takich jak Basket Office. Ostatnim razem jednak mocno wypalił po tym, gdy usłyszał, że jest Irlandczykiem z Lublina.
- O ja. Czystej krwi od dziada pradziada Polak, naprawdę. Te rude włosy to musiała się babcia puścić z listonoszem - powiedział były koszykarz i trener.
Pozostali goście w studiu Canal+ Sport byli załamani jego słowami. Oczywiście były one wypowiedziane w formie żartu i Hyży nie mógł uwierzyć, że jego koledzy zareagowali tak, a nie inaczej.
Możesz przeczytać także: "Prymitywnie deprecjonuje". Burza po słowach Stanowskiego o "Lewym"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.