Jak grom z jasnego nieba spadła informacja o tym, że brazylijski piłkarz Neymar zostanie ojcem. W końcu jego relacja z Bruną Biancardi była bardzo zawiła. Para najpierw rozstała się po dwóch miesiącach, a następnie do siebie wróciła. Tymczasem w kwietniu modelka poinformowała, że spodziewa się dziecka.
Kilka miesięcy temu pojawiła się informacja, że Neymar zawarł umowę z partnerką. Ta dotyczyła jego relacji z innymi kobietami, na które miał przyzwolenie. Wedle niej miał jedynie być dyskretny, używać prezerwatywy i nie całować się w usta. Jednak krótko po tym Brazylijczyk publicznie przyznał, że zdradził Biancardi.
Mimo że Neymar przepraszał i mówił, że nie wyobraża sobie bez niej życia, to potrwało to krótko. Wszystko za sprawą nagrania w internecie, na którym to w klubie nocnym bawi się wspólnie z dwiema kobietami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biuro prasowe Brazylijczyka stwierdziło, że ten spędził wówczas czas z przyjaciółmi. Natomiast zupełnie inaczej odebrała to jego partnerka. A wszystko zaczęło się od tajemniczego wpisu.
"Jeśli nie jesteś lojalny wobec tych, którzy są przy tobie na co dzień, nie będziesz lojalny wobec nikogo" - napisała na relacji na Instagramie Biancardi, co dało do myślenia na temat jej związku z Neymarem.
W kolejnym dniu partnerka piłkarza postanowiła ponownie się odezwać, niejako tłumacząc się z wpisu, który dodała wcześniej.
"Doskonale wiem, co się stało i po raz kolejny się zawiodłam. Jednak w końcowym okresie ciąży moja uwaga oraz troska są skierowane jedynie na moją córkę i tylko o tym będę teraz myśleć. Dziękuję za wiadomości z wyrazami sympatii" - brzmiały jej słowa na kolejnej relacji na Instagramie.
Tym samym jej słowa rozwiewają wątpliwości na temat Neymara. Kolejny zawód ze strony Biancardi oznacza, że ten faktycznie mógł ponownie dopuścić się zdrady.
Zobacz także: Probierz wbił szpilkę dziennikarzom
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.