Peruwiańska gwiazda piłkarska, Christian Cueva, stracił kontakt z klubem Cienciano w Peru, zaledwie 48 godzin po jego podpisaniu.
Decyzja ta została podjęta w związku z oskarżeniami o przemoc domową wysuniętymi przez jego żonę, Pamelę Lopez Solorzano, która podczas występu w telewizyjnym programie wyraziła obawy o własne życie i opowiadała o latach cierpienia z powodu fizycznych i psychicznych ataków ze strony 32-letniego piłkarza.
Czytaj także: Kolejna podróż modelki. Jest w szczególnym miejscu
W oficjalnym oświadczeniu klubu podkreślono przestrzeganie wartości jako powód rozwiązania kontraktu z Cuevą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lopez oskarżyła Cueva również o zdradę z peruwiańską gwiazdą pop, Pamelą Franco Viera, a w mediach pojawiały się nagrania wideo mające świadczyć o agresywnym zachowaniu piłkarza.
Piłkarz zabrał głos na Instagramie
Mimo zaprzeczania bycia sprawcą przemocy Cueva przyznał, że jego zachowanie było niewybaczalne.
W długim oświadczeniu na Instagramie podkreślił, że przemoc jest nie do zaakceptowania, jednocześnie prosząc o możliwość dalszego grania w piłkę nożną, co obok dzieci jest dla niego najważniejszą wartością. Oświadczył również, że podejmie odpowiedzialność za swoje czyny.
Czytaj także: Tyson ma problem z pamięcią? Szokuje słowa pięściarza
Według źródła "The Sun" Cueva był bez klubu od lutego, kiedy to zakończył się jego kontrakt z saudyjską drużyną Al Fateh. Ta historia rzuca światło na ciemniejszą stronę życia publicznego, gdzie oskarżenia o przemoc domową i inne kontrowersje mogą radykalnie wpłynąć na karierę zawodową nawet najbardziej utalentowanych sportowców.