Kilka dni temu Robert i Anna Lewandowscy zorganizowali wielką imprezę we Włoszech, podczas której postanowili odnowić swoją przysięgę małżeńską. Wśród zaproszonych gości nie zabrakło wielu sportowców, kolegów Lewandowskiego z FC Barcelony, czy także z reprezentacji Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wśród nich był Sławomir Peszko, który od dawna przyjaźni się z Lewandowskim. Były piłkarz w mediach społecznościowych chwalił się zdjęciami z piłkarzami FC Barcelony, a fani w mediach społecznościowych ostrzegali - impreza z Peszką może nie skończyć się dobrze.
Peszko w środę organizował pierwszą konferencję organizacji Clout MMA, a po wydarzeniu udzielił kilku wywiadów. W jednym z nich zapytany został o imprezę u Lewandowskich i formę imprezową jego kolegów. Jego odpowiedź była rozbrajająca.
Noo... nie moja liga. Zaczęli szybko, ale też szybko skończyli - wypalił w rozmowie z "Super Expressem".
Kolejnym wątkiem rozmowy była potencjalna walka Peszki z Piotrem Żyłą. Ten temat pojawił się w mediach podczas Igrzysk Europejskich, a skoczek nie wykluczał takiej możliwości. Co na to Peszko?
Jak będzie skakał w Zakopanem, to wybiorę się tam pod Wielką Krokiew i pogadamy sobie i ustalimy pewne rzeczy. Nie wykluczam - odpowiedział.
Peszko jest ambasadorem federacji freak fightowej Clout MMA. 5 sierpnia, w Warszawie, odbędzie się pierwsza gala. Jeszcze bez udziału Peszki, ale wiadomo już, że w niedalekiej przyszłości pojawi się w klatce. Bohaterami pierwszej gali mają być Marcin Najman, Andrzej Fonfara, Tomasz Hajto, czy też Zbigniew Bartman. Kolega Lewandowskiego zapowiedział wprost, że zamierza namieszać w świecie freak fightów i w ten sposób stawia pierwszy krok.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.