Wielkimi krokami zbliża się pierwsza gala Clout MMA. To nowa organizacja na mapie freak fightów w Polsce, której ambasadorami są Sławomir Peszko i influencerka Lexy.
Na karcie zestawień pierwszej odsłony imprezy nie brakuje pojedynków, które elektryzują kibiców. Do klatki wejdą m.in. Tomasz Hajto, Zbigniew Bartman, Marcin Najman, Andrzej Fonfara, a także gwiazdy internetu.
Sławomir Peszko nie ukrywa, że w organizacji Clout MMA to on jest odpowiedzialny za przyciąganie nazwisk ze świata sportu. W przyszłości ma być ich znacznie więcej. W rozmowie na kanale Foot Truck były piłkarz zdradził, z kim rozmawiał na temat angażu we freak fightowej organizacji.
Możesz przeczytać także: Tak można wypoczywać. Wymowna relacja partnerki Żyły
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chcę rzucać nazwiskami, ale ponad dziesięciu zaprosiłem, ośmiu jest zainteresowanych mocno. To postacie reprezentacyjne - przyznał.
I choć miało być bez nazwisk, kiedy prowadzący zapytał, czy Peszko kontaktował się w tej sprawie z Kamilem Glikiem, odpowiedź ambasadora organizacji była twierdząca.
Możesz przeczytać również: Tomasz Hajto chce kolejnego rywala w MMA. "Zawalczę z nim za darmo"
Kamil Glik jest aktualnie bez klubu i wciąż nie wiadomo, gdzie będzie występował w kolejnym sezonie. Za kadencji Fernando Santosa stracił też miejsce w reprezentacji Polski. Kibice z pewnością nie mieliby nic przeciwko, aby zobaczyć w klatce charakternego Glika.
Peszko zdradził natomiast, kogo on sam chciałby zobaczyć we freak fightach. Po głowie chodzi mu przede wszystkim jedno nazwisko.
Chciałbym Artura Boruca. To duża osobowość, zawsze miał wpływ na to, co się dzieje w reprezentacji. Przyciągnąłby duże grono kibiców, ale to na razie odległy temat - dodał.
Możesz przeczytać także: Szpilka bezwzględny dla "Don Kasjo". Powiedział to wprost