Kilka dni temu środowisko polskich freak fightów obiegła wiadomość o zaskakującej walce do jakiej dojdzie 1 lipca 2023 we Wrocławiu - w ramach gali Prime Show MMA 5. Była mistrzyni świata w boksie zawodowym walczyć będzie z... mężczyzną. A konkretnie z Adrianem "Puszbarber" Salwą, który jest cięży od niej o 70 kilogramów.
Możesz przeczytać także: Znany tenisista okradziony. Wszystko odkrył po odpadnięciu z turnieju
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z Mateuszem Kaniowski Piątkowska zaapelowała do kibiców o szacunek do jej kolejnego rywala.
Nie hejtujcie go, bo to ja przyszłam z tym pomysłem do federacji. Przyjmując tę walkę, okazał mi szacunek. Nie jest to dla mnie nowa rzecz, bo często sparowałam z facetami. Nic mi się nie stanie. Trzeba się przyzwyczajać do takich zestawień, bo sądzę, że będzie ich coraz więcej w kolejnych latach - przyznała.
Federacja Prime Show MMA wyjaśniła już po ogłoszeniu tej walki, że wiele rywalek odmówiło Piątkowskiej i dlatego dojdzie do walki z "Puszbarberem". Rywalizacja odbędzie się w formule bokserskiej.
Możesz przeczytać również: Francuska minister przeciwko piłkarzom. Albo tęczowy numer albo kara!
Frustracja mistrzyni doprowadziła do tego, że postanowiła wyzywać do walki facetów. Jedyny, który odpowiedział to Puszek - napisano.
Ewa Piątkowska ma już za sobą debiut we freak fightach. Podczas gali Prime Show MMA 4 jednogłośną decyzję sędziów pokonała kulturystkę Annę Andrzejewską. Teraz czeka ją zupełnie nowe, bardzo nietypowe wyzwanie.
W ostatniej walce ważył 144, nie zmienił się według mnie od tamtej pory. Można się spodziewać, że tyle będzie ważył. To szalony pomysł, ale od tego są właśnie freak fighty - podkreśliła Piątkowska w rozmowie z Kaniowskim.
Możesz przeczytać także: Zobacz, co zrobił rywalowi w trakcie wywiadu. Komentarz rozkłada na łopatki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.