Laura Woods jest znana z tego, że nie patyczkuje się z agresywnymi wobec niej internautami. Postanowiła odpowiadać na niesmaczne zaczepki, a także prowadzić ostre dyskusje. Laura Woods to stała bywalczyni tabloidowych rubryk o mistrzowskich ripostach.
Brytyjka we wtorek pochwaliła się dołączeniem do redakcji TNT Sports, a zmiana pracy wiąże się z możliwością pracowania przy meczach Ligi Mistrzów. "Nowy rozdział. Jestem bardzo dumna z tego dnia" - napisała Laura Woods.
Kilka dni temu dziennikarka dała się jednak wyprowadzić z równowagi kibicowi West Hamu United. Laura Woods wdała się w krótką polemikę dotyczącą transferu Declana Rice'a do innego londyńskiego klubu Arsenalu. Zdaniem znanego dziennikarza Fabrizio Romano, transfer Declana Rice'a kosztował rekordowe w Premier League 105 milionów funtów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Laura Woods wzięła udział w ogłoszeniu rekordowego transferu. Została namówiona przez firmę Adidas do zagrania w krótkim filmiku. Nie musiała wykazać się wielkimi zdolnościami aktorskimi, ponieważ wystąpiła w roli dziennikarki zmyślonego programu "Transfer Talk with Laura Woods".
Internauta postanowił skomentować filmik z udziałem Laury Woods słowami: "Zawstydzające wygłupy ze strony żałosnego klubu. Sprowadził piłkarza wartego zaledwie połowę z tego, co zgodził się zapłacić" - napisał kibic West Hamu United.
Laura Woods nie pozostawiła komentarza bez odpowiedzi i odpowiedziała, że kompletnie nie ma on sensu. Ponadto nazwała internautę "sausage", co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "kiełbasę", ale w Polsce zostałoby prędzej użyte jako "parówa". Właśnie to słowo Instagram uznał za sprzeczne z wytycznymi dla społeczności dotyczącymi mowy nienawiści lub symboli.
Dziennikarka w pierwszym momencie nie przejęła się ostrzeżeniem od portalu społecznościowego. Zapytała, czy "sousage" jest obecnie klasyfikowane jako mowa nienawiści i dodała do tego emotikonę twarzy płaczącej ze śmiechu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.