Dagmara Szewczyk zdobyła swoją popularność jako trenerka fitness, modelka a przede wszystkim jako ring girl. W tej roli wystąpiła na kilku czołowych galach w Polsce. Na Instagramie śledzi ją ponad 200 tys. fanów. Szewczyk nie ogranicza się jednak do wspomnianych obszarów. Stawia pierwsze kroki w MMA, choć początki nie należą do najłatwiejszych.
Przypomnijmy, że Szewczyk wyszła do swojej pierwszej walki w klatce podczas FAME MMA 8. Wówczas zmierzyła się z Kamilą Smogulecką, a konflikt między obiema jeszcze bardziej potęgował emocje. Ostatecznie triumfowała Smogulecka, choć popularna ring girl nie mogła pogodzić się z takim werdyktem. Zaraz po pojedynku pojawiły się spekulacje o rewanżu, do którego wciąż jednak nie doszło.
Szewczyk w ostatnim czasie, za pośrednictwem mediów społecznościowych, zabrała głos na temat kolejnego pojedynku w MMA. Wydaje się, że jest on jedynie kwestią czasu.
W listopadzie kończy mi się ważność umowy z Fame, jeśli nie zaproponują mi do tego czasu czegoś ciekawego, to nie wykluczam innych federacji, bo już niejedną propozycję miałam, a nawet 4 lub 5 - odpowiedziała na jednym z insta story.
Porażka nie zraziła zatem ring girl do kolejnych pojedynków. O tym, że poważniej myśli o MMA świadczą również relacje z treningów, którymi dzieli się w swoich mediach społecznościowych.