Od kilku tygodni wiadomo, że w Australian Open mogą grać tylko zaszczepieni. Na razie żaden zawodnik nie złożył wniosku o uznanie wyjątku od tej reguły. Taki mógłby być, jeśli ktoś np. jest uczulony na substancje zawarte w szczepionkach.
Decyzja ta spotkała się z różnymi reakcjami. Dla jednych to wspaniała wieść, tym bardziej, że bycie zaszczepionym wśród tenisistów ułatwia wiele, choćby podczas podróżowania po świecie. Inni byli przeciwni, bo uważają, że odbiera to wybór.
Ostatecznie na liście zgłoszeń nie ma wielu niespodzianek. Brakuje oczywiście kilku nazwisk. W niektórych przypadkach chodzi o leczenie kontuzji. Wiadomo już, że Pierre-Hugues Herbert do Australii nie przyleci, bo się nie zaszczepił.
Nie jestem zaszczepiony i występ w Melbourne nie wchodził u mnie w grę - podkreślił we francuskich mediach.
Jest to zaskoczenie. Herbert jest jednym z najlepszych deblistów na świecie. Z Nicolase Mahutem triumfował właśnie w Australian Open w 2019 roku. Teraz jednak nadal stawia na singla i twierdzi, że to właśnie jest powód, dla którego będzie grać challengery poza Australią.
Czytaj też: Wielka tragedia podczas meczu. Nie żyje kibic
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.