Ostatnie dni nie były łatwe dla Flamengo Rio de Janeiro, czyli klubu, który - po odejściu z reprezentacji Polski - objął Paulo Sousa. Czarę goryczy przelała przegrana w finale mistrzostw stanu Rio de Janeiro, a kibice byli wściekli do tego stopnia, że pojawili się nawet na jednym z treningów zespołu.
Czytaj także: Wisła Kraków dostała rachunek za gaz. Klub w szoku
W nocy z wtorku na środę klub prowadzony przez Sousę wrócił na zwycięską ścieżkę. Flamengo w fazie grupowej Copa Libertadores pokonało Talleres Cordobę 3:1. Dwie bramki strzelił Everton Ribeiro, który po zakończeniu spotkania w samych superlatywach wypowiadał się o trenerze.
Trener pokazał nam drogę, graliśmy dobrze, potrafiliśmy narzucić swój rytm - przyznał, cytowany przez ge.globo.com.
Zobacz również: Kibic wszedł na boisko. Miał skandaliczne zamiary
Wokół klubu zrobiło się tym bardziej gorąco, że pojawiły się plotki o możliwym zwolnieniu Sousy. Te nie spodobały się piłkarzom Flamengo.
Jedynej odpowiedzi możemy udzielić na boisku. Dużo rozmawialiśmy o tym w tym trudnym czasie. Wokół mówiło się wiele nieprawdy. Zdajemy sobie sprawę, że tylko razem wydostaniemy się z tego dołka - dodał Ribeiro.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.