W tym tygodniu rozpoczęły się baraże o zajęcie ostatnich miejsc w mistrzostwach Europy. Kibice w Polsce byli najmocniej zainteresowani wygranym 5:1 meczem Biało-Czerwonych z Estonią. W innej parze Ukraina zwyciężyła 2:1 z Bośnią i Hercegowiną, choć jako pierwsza straciła w tym meczu gola.
Bośnia i Hercegowina nie utrzymała prowadzenia, a obie bramki straciła w ostatnich 10 minutach podstawowego czasu. Marzenia o zagraniu w turnieju na niemieckich stadionach prysły prawie w oka mgnieniu.
Drużyna z Bałkanów jeszcze nigdy nie awansowała do mistrzostw Europy. Po uzyskaniu niepodległości przez państwo, drużyna narodowa zakwalifikowała się tylko na mundial w 2014 roku. Występ w mistrzostwach świata był już niemal dekadę temu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dennis Hadzikadunić z trudem godził się z bolesną porażką. Po zakończeniu meczu piłkarz stanął przed kamerą telewizyjną i odpowiadał na pytania dziennikarza. Po około pół minucie rozkleił się i miał problem z wydobyciem z siebie jakiegokolwiek słowa.
Byliśmy blisko. Zostało nam pięć minut do końca meczu. Tak blisko, a zarazem tak daleko. Brak mi słów po tej porażce. Nasza drużyna ma potencjał, bardzo trudno mi jest teraz rozmawiać - mówił Dennis Hadzikadunić.
Bośnia i Hercegowina straciła ostatnią szansę na awans do mistrzostw Europy. Z kolei Ukraina podejmie Islandię w finale baraży. Do tego meczu dojdzie we wtorek we Wrocławiu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.