Marcus Thuram wchodził do świata dużego futbolu jako syn byłego reprezentanta Francji - Liliana. Z jednej strony było to dla niego ułatwienie, a z drugiej obciążenie. W ojczyźnie grał w Sochaux i w Guingamp, a od 2019 roku jest związany z niemieckim klubem Borussią M'gladbach. Pracuje już sam na swoje nazwisko i tak jak ojciec dostał możliwość pokazania się w reprezentacji Francji.
Thuram junior jest wyróżniającym się piłkarzem w Bundeslidze. W przeciwieństwie do ojca nie odpowiada w swoich zespołach za bronienie, a jest piłkarzem ofensywnym. Jednym z atutów, w repertuarze umiejętności Francuza, jest szybkość. Marcus poczuł, że nie została ona doceniona przez twórców popularnej gry FIFA.
Niedawno swoją premierę miała edycja gry na 2023 rok. Firma EA Sport jak zwykle miała za zadanie zaktualizować parametry piłkarzy w pokaźnej bazie. Opiera się ona na ocenach skautów współpracujących z twórcami gry, ale co naturalne, nie jest w stanie zadowolić każdego.
Zabawny filmik
Marcus Thuram wywołał małą burzę, ale zrobił to dowcipnie i w dobrym smaku. Postanowił przesłać wiadomość do twórców FIFY na Instagramie i przekonać ich, że w rzeczywistości jest piłkarzem znacznie szybszym, niż wskazuje na to parametr w wirtualnym świecie.
Piłkarz Borussi M'gladbach zamieścił na Instagramie film z jednego ze swoich sprintów w Bundeslidze i podpisał go "najszybszy piłkarz w historii Borussii". Po chwili pojawia się w filmie haitański biegacz, który koślawo próbował pokonać 110 metrów przez płotki w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro i przewrócił się na pierwszej przeszkodzie. Thuram podpisał tę scenę "tak widzi mnie aktualnie FIFA".
Marcus Thuram dopisał w poście na Instagramie: "EA Sports, musimy porozmawiać". Jego nagranie zebrało ponad 20 tysięcy polubień, a wielu kompanów z boiska nie kryło rozbawienia w komentarzach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.