Lechia Gdańsk została wgnieciona w boisko. Przegrała z Rakowem Częstochowa aż 0:3. To był mecz do jednej bramki. Po spotkaniu trener gospodarzy Marcin Kaczmarek pochwalił przeciwnika liderującego w PKO Ekstraklasie. Zaznaczył jednak również, że Lechia nie może załamywać rąk.
Przegraliśmy wyraźnie, trzeba uszanować klasę przeciwnika. To trudny moment dla chłopaków i dla mnie, ale cały czas walczymy o to, by się odbić. Wszystko jest przed nami, a Raków w tej dyspozycji mało spotkań przegra, a nawet zremisuje. Momentami prezentował się po europejsku - powiedział szkoleniowiec Lechii Gdańsk.
Piłkarze Lechii Gdańsk w słabym stylu odmówili wywiadów
Po zakończeniu konferencji prasowej dziennikarze udali się w miejsce, gdzie oczekiwali wysłuchania wypowiedzi piłkarzy po kolejnym przegranym meczu w PKO Ekstraklasie. Warto nadmienić, że w Gdańsku to pracownicy klubu udają się do szatni, by przyprowadzić zawodników do strefy wywiadów.
W sobotę - po klęsce z Rakowem - żaden z piłkarzy nie wyszedł na spotkanie z dziennikarzami, mimo że ci czekali ponad 1,5 godziny.
W zamian pracownicy mediów usłyszeli absurdalne tłumaczenia od ludzi pracujących na co dzień w klubie.
Piłkarze nadal kąpią się - powiedziano dziennikarzom.
Ostatecznie już nikt nie pojawił się w sali konferencyjnej. Rozczarowani dziennikarze w końcu zrezygnowali z dalszego czekania i opuścili stadion. Ani oni, ani gdańscy kibice, nie doczekają się tłumaczeń ze strony zawodników po kolejnej klęsce w PKO Ekstraklasie.
Lechia Gdańsk pozostaje na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli. W środę 19 października podopieczni Marcina Kaczmarka zagrają z Radunią Stężyca w Pucharze Polski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.