Gospodarzem tegorocznego Pucharu Narodów Afryki jest Wybrzeże Kości Słoniowej, a turniej jest rozgrywany w czasie sezonu klubowego w Europie. Mistrz kontynentu zostanie wyłoniony w styczniu i w lutym. Jednym z kandydatów do podniesienia trofeum jest reprezentacja Algierii.
W poprzednim turnieju Algieria nawet nie wyszła z grupy, więc powróciła do Pucharu Narodów Afryki głodna zrehabilitowania się za nieudany występ. Wspomniana porażka była tym bardziej bolesna, że Algieria była obrońcą trofeum z 2019 roku.
Na początku tygodnia piłkarze z Algierii zameldowali się w swoim ośrodku treningowym, a ich selekcjoner zdecydował się na zamknięcie większości zajęć. Jego zdaniem, najlepszym sposobem przygotowania się do meczów będzie robienie tego w konspiracji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym samym Algierczycy podnieśli larum, kiedy zobaczyli drona nad boiskiem w czasie treningu. Na początku oskarżali przeciwników o wywołanie afery szpiegowskiej i zgłosili zdarzenie na policję. Z czasem okazało się, że z dużej chmury spadł nieco mniejszy deszcz niż się spodziewano.
Policja, z kraju gospodarza Pucharu Narodów Afryki, podeszła poważnie do wytropienia osoby obsługującej drona. W mediach pojawiło się nagranie z polowego przesłuchania obywatela Wybrzeża Kości Słoniowej. Jeżeli powiedział prawdę policji, to wcale nie został wynajęty do szpiegowania przez żadną z drużyn.
Okazało się, że sprytniejsi od selekcjonera postanowili być... dziennikarze z Algierii. W portalu DZfoot można przeczytać, że to algierskie media postanowiły zajrzeć z drona na boisko w czasie treningu. Sprawa wydała się z powodu przyłapania operatora drona, więc dziennikarze mocno podpadli tuż przed turniejem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.