Piotr Żyła po złotym medalu MŚ cieszył się tak komicznie i tak wdzięcznie, że aż wzruszająco. W konkurencji "radość po sukcesie" też zasłużył na złoto. Po konkursie skoczek odbył całą pielgrzymkę z wywiadami. Długą, bo tego wieczoru z wiślaninem chciał porozmawiać każdy. Samym tylko polskim telewizjom wywiadów udzielił co najmniej trzech. A stawał też przed kilkoma kamerami dziennikarzy z Niemiec czy Norwegii.
Piotr Żyła czyni cuda?
Żyła - jak zwykle - skradł show podczas wywiadów. Śmiał się, dowcipkował, żartował. Krzyczał też z radości. - Słyszeliśmy już wiele razy, jak głośno cieszysz się z sukcesu. Czy mógłbyś zrobić to raz jeszcze - zwrócił się do Żyły dziennikarz niemieckiej telewizji Sky Sport. Długo nie musiał go namawiać. Sekundę po prośbie niemieccy widzowie usłyszeli radosny ryk wiślanina.
Trudno nie lubić Żyły, który podczas wywiadów nikogo nie udaje. Jest po prostu sobą. Skoczek jest bardzo pozytywną postacią, która potrafi rozbawić niejedną osobą do łez. Ale wychodzi na to, że potrafi też czynić... cuda. Na to wskazuje wpis legendy polskiego biathlonu.  
Tomasz Sikora zdradził na Twitterze, że po kolejnym zabawnym wywiadzie Piotra Żyły przeszedł mu ból głowy.
Wstałem z bólem głowy ale po obejrzeniu wywiadu z Piotrem Żyłą mi przeszło, najbardziej radosny wywiad jaki widziałem. Dzięki Kacper Merk (dziennikarz "Eurosportu") - napisał Sikora.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.