Od 2017 roku Nikola Broyak gra w snookera. Trzy lata później rozpoczęła proces korekty płci i zakończyła go - za potwierdzeniem sądu - w grudniu 2022 roku. Kilka miesięcy później została dopuszczona do rywalizacji z kobietami. Zagrała w jednym turnieju, w którym odniosła zwycięstwo.
I okazało się, że z kobietami już grać nie może. 1 maja 2023 r. Walne Zgromadzenie Delegatów Polskiego Związku Snookera i Bilarda Angielskiego podjęło decyzję o wykluczeniu jej z rywalizacji kobiecej.
Ustępujący w momencie obrad prezes związku, Kazimierz Olejniczak, argumentował decyzję tym, że mam "męski mózg", a tym samym niezaprzeczalną przewagę. Kazimierz jest zasłużonym sędzią międzynarodowym, ale niestety nie ma oparcia do swoich argumentów innych niż "chłopski rozum" - powiedziała Broyak "Przeglądowi Sportowemu Onet".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co na to Polski Związek Snookera i Bilarda Angielskiego? Okazuje się, że federacja nie potwierdza, że zawodniczka została wykluczona z rywalizacji, a stworzono dla niej specjalną kategorię kobiet transpłciowych.
"Nie potwierdzamy. Zaznaczamy, że w stworzonej kategorii pani Nikola Broyak nie zgłosiła się do rozgrywek" - przekazał PZSiBA.
Dodano też, że po zawodach zakończonych zwycięstwem Broyak złożono protest, po którym zdecydowano się zabronić jej startu w turniejach kobiet.
Czytaj także: Sabalenka dostała tęgie lanie. Pokazała, jak się czuje
"Temat nie jest jednowymiarowy i trudny do oceny. Poszczególne federacje międzynarodowe w ostatnim okresie podejmują decyzje dotyczące startu zawodniczek transpłciowych" - czytamy.
W innych krajach transpłciowe snookerzystki mogą rywalizować w turniejach kobiecych. Broyak mogła brać udział w turniejach pod egidą światowej federacji nawet przed oficjalną zmianą danych. Z kolei europejska federacja snookera daje krajowym federacjom wolną rękę w ustalaniu zasad.
Czytaj także: Aż trudno w to uwierzyć. Zostawił ją tuż po porodzie
Broyak nie zamierza się poddawać i chce walczyć o swoje prawa. Odczuwa, że jest niesprawiedliwie traktowana przez snookerowe środowisko. Sprawa ma zostać skierowana do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Wygrałam. To wystarczyło. Gdybym odpadła na przykład w ćwierćfinale to by była cisza. Kobiecy snooker w Polsce to dość zamknięte i niewielkie środowisko, zatem pojawienie się nowej osoby prezentującej jakiś poziom sportowy nie zawsze musi oznaczać miłe przywitanie. Byłam lepsza o włos w finale od Ewy Pawińskiej mimo gęstej atmosfery, bo nawet sędzia główna turnieju otwarcie dopingowała Ewę w finale - dodała Broyak.
Rywalizuje też na arenie międzynarodowej, ale w naszym kraju nie może grać w swojej kategorii.