O tym wydarzeniu było głośno, a potępiające stanowisko w sprawie incydentu zajęli między innymi szef FIFA - Gianni Infantino czy prezydent Turcji - Racep Tayyip Erdogan. Halil Umut Meler został zaatakowany tuż po zakończeniu sędziowanego przez niego meczu Ankaragucu z Rizesporem.
Agresorem był Faruk Koca, prezydent klubu Ankaragucu. Rozsierdzony, były już działacz piłkarski podbiegł do Halila Umuta Melera i powalił go ciosem pięścią w twarz.
Arbiter trafił do szpitala w Ankarze po zdarzeniu, do którego doszło 11 grudnia. W czasie rekonwalescencji sędziego, w Turcji nie były rozgrywane mecze piłkarskie. Krajowa federacja zawiesiła rozgrywki po wstydliwym nie tylko dla agresora wydarzeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Halil Umut Meler zdecydował się na zakończenie kariery sędziego, a ponad tydzień po ataku prezydenta Ankaragucu, postanowił skomentować zdarzenie. Turek kategorycznie wykluczył wybaczenie Farukowi Kocy, a także osobom, które później kopały go, leżącego na ziemi.
W moim sumieniu nigdy nie wybaczę tym, którzy to zrobili, ani tym, którzy to sprowokowali. Kopnięć, gdy leżałem na ziemi, nie zapomnę do końca życia - mówi Halil Umut Meler w rozmowie z dziennikiem "Hurriyet".
Mówi się, że problemem jest brak edukacji. Z mojego punktu widzenia, nie brakuje szkoleń o sprawach sędziowskich. Pamiętajmy, że pracy sędziego również towarzyszy presja. Przekłada się ona nie tylko na nas, ale również na nasze rodziny - dodaje Meler.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.