Kryscina Cimanouska ostatnimi czasy świetnie spisywała się na obiektach sportowych. Zimą pobiła rekord życiowy na 200 metrów w hali, natomiast latem to osiągnięcie powtórzyła na otwartym stadionie.
Poza tym - dzięki skróceniu karencji przez World Athletics - mogła bronić barw Polski na mistrzostwach świata w Budapeszcie. Podczas tych zawodów dotarła do półfinału biegu na 200 metrów, zaś w sztafecie 4x100 razem z koleżankami zajęła piątą lokatę.
Na bieżni generalnie układało jej się wręcz znakomicie. Tego samego nie można powiedzieć o życiu prywatnym zawodniczki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod koniec września Cimanouska poinformowała w mediach społecznościowych, że rozstała się z mężem Arseniem Zdaniewiczem. W 2021 roku - podobnie jak ona - uciekł on do Polski przed białoruskim reżimem. "Zerwaliśmy. 12 września zapadła ta decyzja, była obustronna, nie widzimy się już razem" - pisała Cimanouska na Instagramie.
Od roku próbowaliśmy uratować związek. Próbowałam pracować z psychologiem, zapomnieć o błędach. W pewnym momencie wszystko zaczęło się poprawiać i wydawało się, że nam się udało, ale w końcu zdaliśmy sobie sprawę, że rozejście się byłoby najlepszą i właściwą decyzją dla nas obojga - dodała.
Z Arseniem poznała się 10 lat temu. Od 6 lat para była małżeństwem.
Kryscina Cimanouska złożyła pozew
W czwartek (9 listopada) polska sprinterka przekazała, że złożyła pozew rozwodowy. "Ten dzień zapisze się w moim kalendarzu jako początek nowego życia na drodze do nowych celów i marzeń" - poinformowała na Instagramie.
Okazuje się, że do rozwodu nie potrzeba dużo dokumentów, zwłaszcza jeśli nie ma się dzieci i majątku wspólnego (albo podzieliliście go u notariusza przed pójściem do sądu tak jak my). Potrzebny był jedynie akt małżeństwa i jego odpis nie później niż 3 miesiące od daty wystawienia, opłaty rozwodowej w wysokości 600 zł oraz samego wniosku w dwóch egzemplarzach, w którym opisana jest przyczyna rozwodu - dodała.
Obecnie Cimanouska czeka na decyzję sądu i wyznaczenie terminu. Zawodniczka oznajmiła, że procedura rozwodowa może potrwać rok.
Ale nie będę sobą, jeśli nie zażądam rozwodu jak najszybciej. Zatem życzcie mi powodzenia - podsumowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.