We wtorek doczekaliśmy się oficjalnego potwierdzenia transferu Roberta Lewandowskiego. O tym, że do niego dojdzie, wiadomo było od soboty, kiedy to FC Barcelona i Bayern Monachium uzyskały porozumienie. Kataloński klub zapłacił za Polaka 45 milionów euro, a kolejne 5 milionów przelane ma zostać po spełnieniu zapisanych w umowie warunków.
Nie jest tajemnicą, że Lewandowski spełnił swoje marzenie o grze w La Liga. FC Barcelona z nim w składzie znów ma walczyć o mistrzowski tytuł w kraju, ale także i o triumf w Lidze Mistrzów. Polak nie ukrywa radości z tego, że wreszcie wszystko dopięto na ostatni guzik.
Chciałem też zamieszkać w innym miejscu, odkryć z rodziną coś nowego. Moja córka Klara w przyszłym roku pójdzie do szkoły, więc musieliśmy zdecydować. Gdyby nie teraz, to prawdopodobnie nigdy nie byłoby to możliwe - mówił ostatnio Lewandowski.
Pokazał ważną różnicę między Bayernem a Barceloną
Transfer Lewandowskiego to największe wydarzenie letniego okienka transferowego. Polak przez ostatnie osiem lat grał w Bayernie Monachium, z którym wygrał wszystko, co było możliwe do wygrania.
Sebastian Mila, który kiedyś grał z Lewandowskim w reprezentacji, a na co dzień jest kibicem Barcelony, nie jest zdziwiony, że Polak zdecydował się na taki ruch w karierze.
W mieście jest nowy szeryf. Witaj w nowym "prawdziwym" klubie. Mam nadzieję, że numer 9 czeka już na Roberta - napisał Mila, który do swojego wpisu dołączył dwa zdjęcia. Na nich pokazał różnicę, jaka dzieli oba kluby... w mediach społecznościowych!
Chodzi o liczbę obserwujących na Instagramie Bayernu i Barcelony. Te liczby biją po oczach. Mistrza Niemiec obserwuje "zaledwie" 33,4 mln osób, gdy Barcelonę śledzi 110 mln! To jest gigantyczna różnica. Nie ma co ukrywać, że losami "Dumy Katalonii" żyją wszyscy na świecie!
"Lewy" może powoli szykować się do debiutu. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że napastnik zagra pierwszy raz w nowych barwach 24 lipca przy okazji El Clasico. FC Barcelona zmierzy się z Realem Madryt na stadionie w Las Vegas.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.