W 2023 roku Tom Lockyer dwa razy miał problem z sercem w czasie meczu piłkarskiego. Zawodnik Luton Town zasłabł na boisku po raz drugi w grudniu, w czasie starcia z Bournemouth. Piłkarski świat wstrzymał oddech i czekał na informacje o zdrowiu reprezentanta Walii. Jeszcze tego samego wieczoru był w stanie stabilnym po pomyślnej reanimacji.
Dosłownie umarłem. Przez dwie minuty i 40 sekund byłem nieobecny. Ratownicy medyczni zastosowali defibrylator. Bez ich reakcji, nie stałbym w miejscu, w którym stoję. Kiedy doszedłem do siebie, to odetchnąłem z ulgą - mówił Tom Lockyer w pierwszej rozmowie z telewizją Sky Sports.
Walijczyk nie porzucił marzenia o powrocie na boisko, ale zapewnił, że nie zrobi tego bez zgody lekarzy. Po dwóch miesiącach opowiedział o grudniowym zdarzeniu, a także pokazał miejsce wszczepienia wewnętrznego urządzenia kardiologicznego. Jest ono sporego rozmiaru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kardiowerter-defibrylator (ICD) ma na celu pobudzenie serca do działania w przypadku ponownego zatrzymania jego akcji. Może uratować życie Toma Lockyera, który nie będzie musiał oczekiwać na przybycie defibrylatora w sytuacji podobnej do tej z grudnia. Urządzenie znalazło się w klatce piersiowej sportowca.
To jest moja rana bojowa - powiedział Tom Lockyer w rozmowie ze Sky Sports, kiedy zaprezentował miejsce wszczepienia urządzenia. Na klatce piersiowej są widoczne blizny po zabiegu.
Moje serce jest nieustannie monitorowane. Jeżeli zostaną przekroczone określone parametry, ma dojść do pobudzenia. Bateria wytrzymuje przez około 10 lat, więc nie wymaga częstej wymiany. Mam nadzieję, że nigdy nie będzie mi potrzebna, ale jest zamontowana na wszelki wypadek - tłumaczy 29-latek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.