Mecz Szkocja - Polska był inauguracyjnym dla obu ekip w tegorocznej Lidze Narodów UEFA. Jeszcze przed jego rozpoczęciem było pewne, że na stadionie w Glasgow zasiądzie wielu polskich kibiców, którzy dosłownie opanowali tamtejsze ulice. Dziennikarze obecni na miejscu publikowali nagrania w mediach społecznościowych, na których dokumentowali wydarzenia spod obiektu.
Jak to zwykle bywa, fani postanowili skorzystać z udogodnień, jakie gwarantują stadiony, choć nie ma w tym żadnego luksusu. W miejscu spotkania Szkotów z Polakami można było nabyć m.in. hot-dogi, a zdjęcie takowego opublikował w mediach społecznościowych jeden z polskich kibiców obecnych na trybunach obiektu w Glasgow.
Parówka była wsadzona w suchą bułkę i... to tyle. Nie było w nim nawet żadnego keczupu lub musztardy, a przecież to jeden z podstawowych składników hot-dogów. Na warzywa również nie mógł liczyć, ani prażoną cebulkę, która też często jest dodawana do takich przekąsek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wygląda hot-dog serwowany na stadionie w Szkocji
No, ale na tym przecież nie koniec. Warto wspomnieć o cenie, jaką zapłacił nabywca za przekąskę. Patrząc na opublikowane zdjęcie, można byłoby pomyśleć, że kosztowała niewiele. Niestety, ale nie. Kibic przekazał, że zapłacił za niego... siedem funtów, co w przeliczeniu na polską walutę daje trzydzieści pięć złotych.
W swoim wpisie internauta podkreślił, że zaczął doceniać polskie hot-dogi. Jak podaje "Fakt" na tegorocznych meczach reprezentacji Polski z Estonią (5:1), a także Ukrainą (3:1) i Turcją (2:1) na PGE Narodowym za hot doga trzeba było zapłacić 25 zł.