W Stanach Zjednoczonych swoją premierę miał już dokument "Warrior Spirit". To film, który prezentuje historię Nicco Montano - zawodniczki, która najpierw wspięła się na szczyt prestiżowej organizacji UFC, a później musiała walczyć sama ze sobą.
Czytaj także: Skandal podczas meczu. Zawodnik rzucił się na sędziego
W 2018 roku Montano miała bronić pasa mistrzowskiego w walce z Valentiną Shevchenko. Aby jednak doszło do tego pojedynku, zawodniczka musiała mocno zbić wagę. To miało katastrofalne skutki - Montano z powodu wycieńczenia trafiła do szpitala, walka została odwołana, a wojowniczkę pozbawiono pasa mistrzowskiego.
W sierpniu tego roku Montano została zwolniona z UFC. Znów nie doszło do pojedynku z jej udziałem i znów przez problemy z wagą. Tym razem przekroczyła limit o około trzy kilogramy.
Zobacz również: Siatkarskie memy biją rekordy popularności. Autorem... siatkarka
O Amerykance po raz kolejny jest głośno - za sprawą wspomnianego dokumentu. W jednej ze scen widzimy ją zupełnie nago, kiedy stoi na wadze po upuszczeniu ręcznika. Scena dokumentuje jej przerażającą redukcję z 2018 roku. Rzecz w tym jednak, że nikt nie konsultował z Montano możliwości wykorzystania takich ujęć.
Była zawodniczka UFC odniosła się do tego w rozmowie z ""The Fighter vs. The Writer".
Mówią: cóż, podpisałaś kontrakt, a to jest część filmu. To daje mu mocniejsze oddziaływanie. Ale dzieje się to także moim kosztem. To bardzo obłudne z ich strony - przyznała Montano.
32-latka w rozmowie ujawniła także, że poprosiła o usunięcie scen, na który jest nago. Jej prośby nie przyniosły żadnego rezultatu.