Hubert Hurkacz nie będzie w tym roku jedynakiem z Polski w grze pojedynczej mężczyzn w US Open. Będzie mu towarzyszyć Maks Kaśnikowski. Debiutant ma 21 lat, więc można z jego rozwojem wiązać nadzieje na przyszłość.
Droga Maksa Kaśnikowskiego do turnieju głównego wiodła przez trzy mecze w kwalifikacjach. Polak zwyciężał w nich z Emilio Navą, Stefano Napolitano oraz Antoinem Escoffierem. Po pokonaniu Francuza było jasne, że Maks Kaśnikowski właśnie w Nowym Jorku zadebiutuje w turnieju wielkoszlemowym.
Na uradowanego tenisistę czekała w szatni niespodzianka. Organizatorzy przygotowują taką dla każdego debiutanta w US Open. Z pewnością wróci ona ze sportowcem ze Stanów Zjednoczonych do Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zestaw upominków tworzą list z gratulacjami, oprawiona piłka z logotypem US Open oraz zdjęcie tenisisty z kortu w Nowym Jorku. Maks Kaśnikowski rozpakował nagrody krótko po zejściu do szatni, co pokazał na Instagramie trener Alex Bury.
Komentator tenisowy Marek Furjan ujawnił przy okazji, że w szatni szafka Maksa Kaśnikowski jest bezpośrednio nad szafką Novaka Djokovicia. "Towarzystwo" to wyjątkowe, ponieważ tegoroczny mistrz olimpijski jest również wielokrotnym triumfatorem turniejów wielkoszlemowych.
Przejście przez kwalifikacje turnieju wielkoszlemowego jest krokiem do przodu w karierze Maksa Kaśnikowskiego. To jednak nie koniec wrażeń w Nowym Jorku. Po krótkim odpoczynku mecz młodego Polaka w pierwszej rundzie turnieju głównego. Trafił w nim na Pedro Martineza z Hiszpanii. Latynos nie osiągał w przeszłości spektakularnych wyników w US Open i doszedł maksymalnie do drugiej rundy.