Swego czasu w naszym kraju błyszczał Arkadiusz Skrzypaszek, pięcioboista nowoczesny, który zapisał na swoim koncie sukcesy. W końcu mówimy o dwukrotnym złotym medaliście igrzysk olimpijskich.
Gdy pojawił się na IO w Seulu w 1988, był jeszcze juniorem i zajął odległe miejsce. Jednak już cztery lata później w Barcelonie okazał się najlepszy zarówno w konkurencji indywidualnej, jak i drużynowej wraz z Maciejem Czyżowiczem i Dariuszem Goździakiem. Z kolei rok wcześniej świętował mistrzostwo świata w San Antonio.
Jednak w tamtych czasach takie osiągnięcie nie okazało się kluczem do wielkiej kariery. Na kolejnych igrzyskach już nie wystartował i powoli tracił wszystko, co udało mu się zdobyć. Dwa lata później stracił majątek życia, mówiło się nawet o 2 milionach złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W pięcioboju nie miałem szans zarobić takich pieniędzy, żeby zabezpieczyć swoją przyszłość. Przyszła wolna Polska, zobaczyłem, co się dzieje. Chciałem mieć cel, który będę realizował. Potrzebowałem do tego środków - przyznał po latach Skrzypaszek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Jak sam przyznał, za dwa złote medale olimpijskie na obecne pieniądze zarobił... 180 tysięcy złotych. A w tamtych czasach koszt mieszkania był dwukrotny sumie, którą otrzymał za wielkie tytuły.
- Tyle zarobiłem w biznesie przez trzy miesiące i zacząłem się zastanawiać, co do tej pory robiłem w sporcie - wyznał były pięcioboista w 2011 roku.
Skrzypaszek wraz ze wspólnikiem organizował "Mazurskie biesiady". Na tamtej ziemi wybudował amfiteatr, ale jak się okazało, zrobił to w miejscu, które nie należało do niego.
Wyznał, że popełnił błąd ufając wspólnikowi, z którym nie miał żadnej umowy. Sama inwestycja upadła, bo osoba ta okazała się niewypłacalna. Wówczas w prasie mówiono, że Skrzypaszek pożyczył pieniądze od mafii. Sprawę tą badała policja, ale były pięcioboista został uniewinniony.
Po tej decyzji Skrzypaszek zniknął. Rok temu jednak Interia przeprowadziła z nim wywiad, w którym wyjawił, co obecnie robi w życiu.
- Zamierzamy stworzyć sieć resortów holistycznych. Budujemy grupę kapitałową. Wokół projektu są wybitni ludzie, którzy swój potencjał intelektualny poświęcają tej idei. Przez ostatnią dekadę, a nawet dłużej przygotowywaliśmy sześć, siedem miejsc pod to naprawdę duże przedsięwzięcie - wyznał były pięcioboista.
Przeczytaj także: Gortat zareagował na aferę z Piesiewiczem. Dwa słowa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.