Magda Linette to obecnie druga najlepsza tenisistka w Polsce. Ustępuje jedynie liderce światowego rankingu Idze Świątek. 31-latka rozgrywa bardzo dobry sezon. Zadziwiła wszystkich podczas styczniowego Australian Open, gdzie dotarła aż do półfinału.
Zatrzymała ją tam dopiero Aryna Sabalenka. Linette po raz pierwszy w karierze awansowała do czołowej dwudziestki rankingu. W najnowszym zestawieniu została natomiast sklasyfikowana na 25. pozycji.
Czytaj także: Piękny gest kapitana Legii. Zrobił to dla teściowej
Ostatnio dotarła do III rundy Wimbledonu. Pokonała kolejno Jil Teichmann i Barborę Strycovą. Musiała za to uznać wyższość Belindy Bencić, która następnie przegrała z Igą Świątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gra na najwyższym poziomie wiąże się również z dużymi zarobkami. W trakcie swojej kariery Linette zarobiła na korcie 5,5 mln dolarów (22 mln złotych). Tylko w 2023 roku zgarnęła 1,4 mln dolarów (5,6 mln złotych).
Nie wszystko jednak trafiło na jej konto. Podczas sesji Q&A na Instagramie wypowiedziała się na temat wydatków w tenisie. Jak przyznała, koszty utrzymania niedużego zespołu wynoszą około 350 tys. dolarów rocznie (1,4 mln złotych). Składa się na to kilka elementów, w tym konieczność opłacenia sztabu szkoleniowego.
Czytaj także: Obrzydliwa prowokacja przed walką. Drogo za to zapłacił
Magda Linette kontuzjowana? Przekazała niepokojące wieści
31-latka ostatnich kilka dni spędziła na wakacjach w tropikach. Miała okazję spróbować tam m.in. nurkowania. Jednocześnie ojciec Igi Świątek, Tomasz, był zaskoczony, że Linette zabraknie na turnieju w Warszawie.
Jak się okazuje, Polka nie zagra przed własną publicznością z powodu problemów zdrowotnych. Dlatego też nie wystąpi w Waszyngtonie. Do gry ma powrócić w Montrealu. Turniej w Kanadzie odbędzie się w dniach 7-13 sierpnia.