Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Polska - Turcja: Wynik dużo lepszy niż gra. Urazy Świderskiego i Lewandowskiego

2

Reprezentacja Polski wygrała 2:1 (1:0) z Turcją na PGE Narodowym w swoim ostatnim sprawdzianie przed Euro 2024. Biało-Czerwoni szybko objęli prowadzenie i równie szybko stracili przez kontuzje Karola Świderskiego oraz kapitana Roberta Lewandowskiego. I gdy wydawało się, że padnie remis, Nicola Zalewski dał nam zwycięstwo w samej końcówce spotkania.

Polska - Turcja: Wynik dużo lepszy niż gra. Urazy Świderskiego i Lewandowskiego
Twarda walka i triumf Polaków nad Turcją, kontuzje złapali Świderski i Lewandowski (PAP, Szymon Pulcyn)

Po efektownej wygranej z Ukrainą w Warszawie polska kadra w poniedziałek miała ograć na PGE Narodowym Turków i miłym akcentem pożegnać się z fanami przed wylotem do Niemiec. Już w niedzielę w Hamburgu czeka nas pierwszy mecz Euro 2024, a po drugiej stronie murawy staną reprezentanci Holandii. Dlatego na próbę generalną wyszła najmocniejsza jedenastka.

Michał Probierz nie kalkulował, do boju posłał taki sam skład, jak w zwycięskim barażu z Walią w Cardiff, który dał nam awans na ME. A zespół na murawę wyprowadził Robert Lewandowski.

Dla kapitana był to wyjątkowy wieczór, wszak po raz 150. założył biało-czerwoną koszulkę, śrubując swój rekord występów w drużynie narodowej w sposób niebywały. "Lewy" stał się w drużynie narodowej człowiekiem, od którego zależy niemal wszystko i kibice liczyli, że w poniedziałek uczci swój występ popisami pod bramką gości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo

Pojedynek rozpoczął się dla naszej drużyny niezbyt przyjemnie, bo rywale zaatakowali wysokim pressingiem i nie dawali na miejsca na rozegranie akcji na ich połowie. Biało-Czerwoni znaleźli się pod presją, sztab Vincenzo Montelli dokładnie odrobił lekcję i dokładnie przeanalizował grę Polaków w piątkowym meczu z Ukrainą (3:1).

A na domiar złego goście szybko doszli do pozycji strzeleckiej, choć z dystansu Kerem Akturkoglu na szczęście posłał piłkę w 9. minucie nad naszą bramką.

Polacy szybko znaleźli sposób na grę rywali i równie szybko strzelili gola. W 12. minucie Jan Bednarek zagrał piłkę przez całe boisko, opanował ją pod bramką rywali Robert Lewandowski, a wpadający w pole karne Turków Karol Świderski bez trudu pokonał Merta Gunoka. "Lewy" zapisał na koncie asystę, a "Świder" złapał kontuzję.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

To był niezwykły pech, jak przy urazie Arkadiusza Milika. Polski snajper fetował gola, ale źle postawił nogę i poczuł ból w kostce. Doktor Jacek Jaroszewski robił co mógł, ale nie minęło dziesięć minut, a pechowego snajpera zastąpił doskonale znany Turkom Krzysztof Piątek. Pozostaje mieć nadzieję, że "Świder" wykuruje się już na Euro 2024.

Goście tymczasem szybko doszli do głosu, ruszyli pod naszą bramkę i w 21. minucie w sytuacji sam na sam popisał się kapitalną paradą Wojciech Szczęsny. Kerem Akturkoglu wyprzedził naszych defensorów, ale bramkarza już pokonać nie był w stanie. Polacy odpowiedzieli szybką akcją Krzysztofa Piątka, który strzelił wprost w bramkarza rywali.

Polscy piłkarze rozciągali grę na skrzydłach, starali się rozerwać defensywę Turków, a ci polowali na piłki w środku pola i próbowali szybkich kontr. Jedni i drudzy grali bardzo uważnie w defensywie, pierwsze pół godziny układało się po myśli miejscowych. Niestety Michał Probierz miał znów powody do zmartwienia, coś stało się z kapitanem.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Robert Lewandowski zgłosił jakiś uraz i już w 33. minucie spotkania opuścił boisko.

Gorszego scenariusza chyba nie dałoby się napisać, trzy kontuzje i trzech napastników poza składem reprezentacji. Ale mecz z Turcją trwał i trzeba było walczyć o dobry wynik. Zwłaszcza, że goście bardzo chcieli wyrównać. Znów blisko był Kerem Akturkoglu, który dostał świetną piłkę od Semiha Kilicsoya. I znów nie potrafił pokonać Wojtka Szczęsnego.

Po zmianie stron na murawie szybko zameldowali się Bartosz Salamon, Jakub Moder i Damian Szymański. Ten pierwszy niemal od razu zarobił żółtą kartkę, a gra znacznie się zaostrzyła. Turcy cały czas próbowali atakować i szukali wyrównania, aż w 55. minucie Wojciech Szczęsny zatrzymał strzał Barisa Yilmaza z bliska i znów ocalił nam skórę.

Tak samo jak niemal dziesięć minut później, gdy świetnie z dystansu przymierzył Arda Guler. Młody gwiazdor Realu Madryt powinien wpisać się na listę strzelców, ale po raz kolejny polski bramkarz zachował się na linii wprost wspaniale. Biało-Czerwoni próbowali szybko skontrować, ale akcja wyszła im niezbyt groźna. I znów się bardzo cofnęli.

W 67. minucie powinno być 2:0 dla Polaków, akcję zagraliśmy popisową. Jakub Moder ze środka podał na lewo, a tam Sebastian Szymański ruszył do przodu i wyłożył piłkę do Kacpra Urbańskiego. 19-latek znalazł się oko w oko z Mertem Gunokiem, który jakimś cudem nogą zatrzymał piłkę po jego strzale. Młokos mógł zostać bohaterem...

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Niewykorzystana sytuacja zemściła się na naszej ekipie kwadrans przed końcem. Szymański stracił piłkę przed polem karnym, Turcy szybko rozegrali akcję i piłka trafiła do Barisa Yilmaza, który ograł Bartosza Salamona i posłał piłkę do siatki. Na tego gola zanosiło się od powrotu na boisko po przerwie i wreszcie musiał paść.

A jeszcze w 79. minucie zaryzykował Wojciech Szczęsny, który ruszył za pole karne do piłki i został ograny przez rywala. Kerem Akturkoglu miał przed sobą pustą bramkę i z dystansu starał się wpakować piłkę do siatki. Był blisko, futbolówka otarła się o poprzeczkę i opuściła boisko. Kibice na PGE Narodowym głęboko odetchnęli.

Tak jak w 87. minucie, gdy Kacper Urbański przepięknie podał do Krzysztofa Piątka, a ten w sytuacji sam na sam strzelił w golkipera Turków. Gdy wydawało się, że jednak padnie remis, Nicola Zalewski dostał piłkę na lewej stronie, wpadł do środka pola i z zimną krwią wpakował piłkę do bramki rywali. PGE Narodowy odleciał, polscy piłkarze znów wygrali.

Pojedynek z Turcją był ostatnim sprawdzianem Polaków przed Euro 2024. We wtorek nasz zespół ruszy do Niemiec, gdzie zamieszka w Hanowerze. Tam kadrowicze będą trenować i wracać do zdrowia, a już w niedzielę 16 czerwca w Hamburgu zmierzą się z Holandią w pierwszym swoim meczu w grupie D finałów mistrzostw Europy.

Polska - Turcja 2:1 (1:0)

Bramki: Karol Świderski (12), Nicola Zalewski (90) - Baris Yilmaz (77)

Żółte kartki: Bartosz Salamon, Bartosz Slisz - Baris Yilmaz, Orkun Kokcu

Sędziował: Balázs Berke (Węgry)

Widzów: ok. 48 000

Polska: Wojciech Szczęsny - Przemysław Frankowski, Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz (46. Bartosz Salamon), Jakub Kiwior, Nicola Zalewski - Bartosz Slisz (78. Damian Szymański), Jakub Piotrowski (46. Sebastian Szymański), Piotr Zieliński (46. Jakub Moder) - Karol Świderski (19. Krzysztof Piątek), Robert Lewandowski (33. Kacper Urbański).

Turcja: Mert Gunok - Kaan Ayhan (61. Merih Demiral), Samet Akaydin, Abdulkerim Bardakci, Orkun Kokcu - Hakan Calhanoglu (72. Kenan Yildiz), Kerem Akturkoglu (82. Cenk Tosun), Salih Ozcan (61. Okay Yokuslu), Mert Muldur, Irfan Kahveci (46. Arda Guler) - Semih Kilicsoy (46. Baris Yilmaz).

Autor: KGŁ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Chleb ze smalcem za 25, kiełbasa za 30. Ceny w Zakopanem
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
Termin mija w niedzielę. Koniec TikToka w USA
Jeździsz samochodem? Do tych miast lepiej się nie wybieraj
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić