Wszystko zapowiadało, że Bryant Jennings zmierzy się z Oscarem Rivasem o pierwszy w historii tytuł mistrzowski WBC w kategorii brider. Do tego starcia jednak nie doszło, ponieważ Jennings nie chciał poddać się obowiązkowemu szczepieniu przeciw COVID-19.
Zobacz także: Marcin Najman zaskoczył wypowiedzią o LGBT
Do zmiany decyzji nie skusiły go nawet ani duże pieniądze, ani możliwość dzierżenia tytułu mistrza świata. Co więcej, po tym jak głośno wyraził swoje stanowisko na temat szczepionek nie ma on również większych szans na występy na ternie USA. To powoduje, że jeden z najzdolniejszych amerykańskich pięściarzy ma obecnie przymusową przerwę w karierze.
Okazuje się jednak, że amerykańskiego pięściarza może uratować start w Polsce. Nasz kraj jest jednym z niewielu, w którym w obecnej sytuacji mógłby on wystartować podczas gali bokserskiej. Sensacyjne informacje podczas programu "W Ringu" na Kanale Sportowym przekazał Mateusz Borek.
Zobacz także: To ona skradła serce legendy boksu
- Dostałem ciekawą informację. Bardzo zainteresowany walką z Łukaszem Różańskim byłby Bryant Jennings. To spowodowane jest brakiem szczepienia u Jenningsa, który ostatecznie przez to wypadł z walki mistrzowskiej z Oscarem Rivasem. Tak samo wygląda jego sytuacja jeżeli chodzi o walki na rynku amerykańskim. On się nie chce zaszczepić i na tę chwilę jest nieaktywny. Nie ma walki - mówił znany dziennikarz.
- Gdyby się znalazły pieniądze, a to jest znane nazwisko w Polsce przez Artura Szpilkę, to taka walka Różański - Jennings w Rzeszowie? Why not - zasugerował Mateusz Borek.
Jeżeli sprawdzą się informacje przekazane przez dziennikarza to możemy być świadkiem jednego z najlepszych zestawień pięściarskich ostatnich lat na polskiej ziemi. Co więcej, byłaby to ogromna szansa dla Łukasza Różańskiego, bowiem zwycięzca tego starcia stałby się obowiązkowym pretendentem do walki o tytuł mistrzowski WBC w kategorii bridger.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.