W rundzie jesiennej Lech Poznań nie tylko prowadzi w tabeli piłkarskiej ekstraklasy, ale także bije rekordy pod względem liczby kibiców na stadionie.
Średnio 29 102 osób oglądało mecze na Enea Stadionie, co stanowi najwyższy wynik zarówno dla klubu, jak i całych rozgrywek. Ostatnie spotkanie przed własną publicznością, wygrane 2:0 z GKS Katowice, zgromadziło ponad 28 tysięcy fanów.
Poprzedni sezon, mimo że zakończony dopiero na piątym miejscu, również cieszył się dużym zainteresowaniem. Rzecznik prasowy klubu, Maciej Henszel, zwraca uwagę na lojalność kibiców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieliśmy imponującą frekwencję już w poprzednim sezonie, gdzie zawaliliśmy wiosnę, a jednak kibice przychodzili na stadion i pobiliśmy rekord ekstraklasy - podkreśla w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Na początku obecnych rozgrywek nie zanosiło się na tak wysoką frekwencję. Pierwsze dwa mecze oglądało średnio około 20 tysięcy osób.
Myślę, że po tamtym sezonie nie było takiej wiary wśród kibiców. Potem to się szybko rozkręciło. Nie ukrywamy, że ta średnia widzów na mecz na koniec sezonu powinna być wyższa. Zwykle wiosną więcej osób przychodzi na stadion, choćby ze względu na pogodę. Mamy nadzieję, że naszych kibiców przyciągnie przede wszystkim walka o mistrzostwo Polski - dodaje Henszel.
Polski klub pobił rekord. Wysokie miejsce w Europie
Lech Poznań wyróżnia się nie tylko na krajowym podwórku. Według danych zamieszczonych na oficjalnej stronie klubu, średnia frekwencja powyżej 29 tysięcy widzów plasuje go na 59. miejscu w Europie. Po wyłączeniu pięciu czołowych lig (angielskiej, niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej), "Kolejorz" zajmuje wysoką 11. pozycję, ustępując jedynie takim zespołom jak Benfica Lizbona, Ajax Amsterdam czy Celtic Glasgow.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.